Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Temperatura w nocy: minus dwadzieścia jeden!

Maciej Kałach, Piotr Brzózka
W poniedziałek rano ulica Szczecińska była nieprzejezdnym dla aut lodowiskiem
W poniedziałek rano ulica Szczecińska była nieprzejezdnym dla aut lodowiskiem Krzysztof Szymczak
Łodzianie już przeklinają sięgający kilkunastu stopni mróz. Ale to dopiero początek mrożących temperatur. Centrum zarządzania kryzysowego Urzędu Wojewódzkiego w Łodzi alarmuje, że już w nocy z wtorku na środę w naszym regionie może być 21 stopni poniżej zera.

Według władz Łodzi, miasto jest przygotowane na atak mrozu, ale już w poniedziałek doszło do pierwszych poważnych awarii. W taflę lodu zamienił się odcinek ul. Szczecińskiej między ulicami Aleksandrowską a Wersalską. Samochody musiały jeździć objazdami, bo na jezdnię wybiła woda z pękniętej rury. Na łyżwach można było pojeździć także na skrzyżowaniu al. Włókniarzy z ul. Struga.

W styczniu w Łodzi zamarzła jedna osoba, ale do tragedii doszło jeszcze przed trwającym atakiem mrozów. Żeby zmniejszyć ryzyko kolejnych, prezydent Hanna Zdanowska zadecydowała o wystawieniu koksowników w rejonach, gdzie gromadzą się bezdomni. Urzędnicy podlegli prezydent Łodzi dostali polecenie, aby natychmiast zakupić lub wypożyczyć koksowniki, bo miasto nie posiada takich urządzeń.

Zmarznięci i głodni mogą szukać pomocy nie tylko w noclegowniach MOPS-u, gdzie są jeszcze wolne miejsca, ale i w każdej komendzie policji oraz u strażaków.

- Do naszych jednostek zgłosiło się 18 bezdomnych. Dostali posiłek i deklarację, że mogą u strażaków zaczekać na transport do miejskich noclegowni. Jednak wszyscy opuszczali nas, gdy okazało się, że nie można u nas otworzyć sobie piwka - mówi Andrzej Wyciszkiewicz komendant miejski straży w Łodzi.

Na zimno w autobusach i tramwajach skarżą się pasażerowie miejskiej komunikacji w Łodzi. Na ich narzekania MPK odpowiada: - Niektórzy chcieliby, żeby zimą w tramwajach było plus 15 stopni. To zachcianka bardzo nierozważna, bo jak ktoś wszedłby grubo ubrany do tak ogrzanego tramwaju, zagrzałby się a po wyjściu na mróz miałby zapalenie płuc gotowe - mówi rzecznik prasowy MPK Bogumił Makowski.

Makowski zapewnia jednak, że we wszystkich pojazdach ogrzewanie działa. Włączane jest gdy temperatura na zewnątrz spadnie poniżej zera stopni.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki