Do tego, okazało się, że sytuacja finansowa spółki nie jest najlepsza, bo awans był bardzo kosztowny. Stan finansów klubu referował członkom stowarzyszenia Władysław Puchalski, wiceprzewodniczący rady nadzorczej, który jest przy okazji w konflikcie z prezes Martyną Pajączek. Teraz miał okazję do jej otwartej krytyki i to bez możliwości riposty, bo samej zainteresowanej na obradach nie było. Zmartwione jego opinią stowarzyszenie uznało, że trzeba dać większe kompetencje radzie nadzorczej, która teraz będzie miała bezpośrednią władzę nad zarządem (z możliwością jego odwołania). To bardzo wzmacnia Władysława Puchalskiego, który faktycznie będzie teraz będzie władał klubem. Oczywiście, zaraz pojawią się głosy, że prawo spółek handlowych zakazuje radzie nadzorczej wydawania poleceń zarządowi, że rada to nie tylko jeden człowiek itd. Prawo prawem, a życie życiem. Już w minionym sezonie Władysław Puchalski próbował nieformalnie naciskać na zarząd, by podejmował decyzje, które są mu na rękę (z różnym skutkiem). A teraz będzie miał w zanadrzu bat w postaci możliwości postawienia wniosku o odwołanie zarządu.
Osoba Władysława Puchalskiego nie podoba się wielu osobom w widzewskim środowisku. Kojarzy się bowiem z nie najpiękniejszym okresem w historii klubu, gdy uwikłał on się w proceder korupcyjny. Władysław Puchalski był wtedy prezesem. Nie postawiono mu zarzutów, bo podobno nic nie widział, nic nie wiedział. A teraz jest osobą, która pilnuje, żeby w Widzewie działo się dobrze. Szkoda tylko, że Władysławowi Puchalskiemu dał się zdominować formalny przewodniczący rady nadzorczej Leszek Bohdanowicz, który merytorycznie jest bardzo dobrze przygotowany, ale ma nazbyt ugodowy charakter.
Wspaniałe show Harlem Globetrotters w Tauron Arenie Kraków
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?