Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Terlecki odniósł się do słów Orbana o Zełenskim. „Stosunki węgiersko-ukraińskie są dla nas pewnym kłopotem”

OPRAC.:
Lidia Lemaniak
Lidia Lemaniak
Zdaniem Ryszarda Terleckiego sukces Orbana przekonuje, że „jednak lewica w Europie jest w odwrocie i że śladem Węgier zapewne pójdą inne państwa”
Zdaniem Ryszarda Terleckiego sukces Orbana przekonuje, że „jednak lewica w Europie jest w odwrocie i że śladem Węgier zapewne pójdą inne państwa” Fot Arkadiusz Gola
– To było przemówienie nocne po zwycięstwie i prezydent Ukrainy został wymieniony wśród innych przeszkód, z którymi zmagały się Węgry. Rzeczywiście te stosunki węgiersko-ukraińskie są dla nas pewnym kłopotem – w ten sposób do tych słów Viktora Orbana o Wołodymyrze Zełenskim odniósł się Ryszard Terlecki, wicemarszałek Sejmu i przewodniczący klubu parlamentarnego Prawa i Sprawiedliwości.

W niedzielę późnym wieczorem, po wygranych przez Fidesz wyborach parlamentarnych, premier Węgier i lider partii Viktor Orban wygłosił przemówienie. Ocenił, że podczas tych wyborów koalicja rządząca musiała walczyć z najsilniejszymi wiatrami przeciwnymi. – Lewicą w kraju, międzynarodową lewicą dookoła, brukselskimi biurokratami, wszystkimi pieniędzmi i organizacjami Sorosa, międzynarodowymi mediami głównego nurtu i wreszcie – z prezydentem Ukrainy. Nigdy dotąd nie mieliśmy tylu przeciwników naraz – mówił Orban.

Do tych słów Viktora Orbana odniósł się Ryszard Terlecki, wicemarszałek Sejmu i przewodniczący klubu parlamentarnego Prawa i Sprawiedliwości.

– To było przemówienie nocne po zwycięstwie i prezydent Ukrainy został wymieniony wśród innych przeszkód, z którymi zmagały się Węgry. Rzeczywiście te stosunki węgiersko-ukraińskie są dla nas pewnym kłopotem – powiedział dziennikarzom w Sejmie.

Zdaniem Ryszarda Terleckiego, sukces Orbana przekonuje, że „jednak lewica w Europie jest w odwrocie i że śladem Węgier zapewne pójdą inne państwa”.

Wicemarszałek Sejmu pytany, czy PiS będzie się odcinał od polityki Orbana, Terlecki odpowiedział: „Nie, mamy nadzieję, że ta polityka ulegnie modyfikacjom, a Orban pozostanie naszym przyjacielem”.

Według niemal pełnych danych (po przeliczeniu 98,95 proc. głosów) koalicja Fidesz-KDNP zdobyła 135 mandatów w 199-osobowym parlamencie, a więc uzyskała większość konstytucyjną.

Zjednoczona opozycja, która po raz pierwszy wystawiła w każdym z jednomandatowych okręgów wyborczych tylko jednego kandydata, będzie mieć zaledwie 35 mandatów.

Do parlamentu nieoczekiwanie dostała się też skrajnie prawicowa partia Nasza Ojczyzna z siedmioma mandatami oraz przedstawiciel narodowości niemieckiej, który w ubiegłej kadencji wspierał swym głosem Fidesz.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wielki Piątek

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki