Ogólnopolski program testów jest związany z planowanym powrotem do nauki stacjonarnej dzieci z klas I-III po trwających feriach zimowych - w poniedziałkowy wieczór rząd potwierdził powrót do stacjonarności tych oddziałów od 18 stycznia.
Testy na koronawirusa dla nauczycieli i tzw. niepedagogicznych. W województwie łódzkim 11,5 tys. osób do zbadania
CZYTAJ DALEJ >>>>
...
Do bezpłatnych i dobrowolnych badań w naszym województwie zgłosiło się dwie trzecie z ponad 9 tys. nauczycieli klas I-III oraz ponad połowa z 6 tys. pracowników niepedagogicznych podstawówek. Program bezpłatnych badań obejmuje także kadrę szkół specjalnych. Ogółem do przetestowania w Łódzkiem jest 11,5 tys. osób.
CZYTAJ DALEJ >>>>
...
W Łodzi od poniedziałku testy wykonują trzy punkty. Od rana działał ten przy siedzibie wojewódzkiego pogotowia (ul. Warecka 2) oraz na lotniskowym parkingu (ul. Maczka 35). Po południu, według rozpiski powiatowego sanepidu, nauczyciele i tzw. niepedagogiczni mogli przychodzić do kolejnej siedziby pogotowia (ul. Sienkiewicza 137/141).
CZYTAJ DALEJ >>>>
...
Każda placówka jest przypisana konkretnemu punktowi. Przy ul. Wareckiej 2 do nauczycieli i niepedagogicznych wychodził laborant ubrany w kombinezon, aby pobrać od nich wymaz. Przed południem kolejek do laboranta nie było, testowani ustawiali się w małe grupki. Jednak nie każdy nauczyciel i niepedagogiczny był dopuszczony do badania. Mimo wcześniejszych zgłoszeń, części nazwisk brakowało na liście, którą dysponował laborant. Pechowcy mieli sami wyjaśniać sytuację dzwoniąc na numery telefoniczne sanepidu. Ale były osoby deklarujące, że nie będą czekały na zimnie - i rezygnowały z badania.
W poniedziałek wieczorem otrzymaliśmy stanowisko Urszuli Jędrzejczyk, dyrektor Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej (PSSE) w Łodzi. Stwierdziła ona, że była powiadomiona o jednej takiej sytuacji.
– Jest efektem zgłaszania się nauczycieli na badania już po "zamknięciu list" chętnych do badań. Wykaz ten miał być dostarczony w dniach 31 grudnia-4 stycznia przez dyrekcje szkół podstawowych bezpośrednio do PSSE. Wszystkie osoby zgłoszone w przedmiotowych listach mają wystawione zlecenie na wymaz – stwierdziła Urszula Jędrzejczyk.
Dyrektor dodaje, iż jej stacja powiatowa wyznaczyła na czas badań dwóch dodatkowych pracowników „w związku z licznymi prośbami przedstawicieli szkół, o dopisywanie kolejnych osób, o możliwości korekty list, lub brakiem możliwości przesłania danych nauczycieli w wyznaczonym terminie, np. urlopy nauczycieli”.
Z popołudniowej relacji jednego z dyrektorów podstawówek, którego kadra zbadała się na lotnisku, wynika, iż tam żadnych problemów nie było – laborant pobrał wymazy od każdego z zapisanych pracowników.
CZYTAJ DALEJ >>>>
...
