Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tłukli go tłuczkiem po głowie i nożem uszy obcinali

Wiesław Pierzchała
Wiesław Pierzchała
Przemyslaw Swiderski
Na ławie oskarżonych zasiądą: 52-letnia Ewa B. i 37-letni Piotr G. Prokuratura zarzuca im, że w Łowiczu chcieli zabić Artura K., którego bili po głowie metalowym tłuczkiem do mięsa i chcieli mu odciąć nożem uszy. Zmaltretowany pokrzywdzony przeżył dzięki temu, że udał nieżywego i uciekł z miejsca kaźni.

Akt oskarżenia w tej sprawie trafił do Sądu Okręgowego w Łodzi. Dzień 1 listopada 2018 roku Artur K. zapamięta do końca życia. Według śledczych, w południe wyszedł z domu i usiadł na ławce na skwerze przy szpitalu w Łowiczu. Nagle podeszli do niego oskarżeni, których nie znał. Ona zapytała, czy może pożyczyć telefon, gdyż chce zadzwonić po taksówkę, aby pojechać na zakupy do „Żabki”. Artur K. odparł, że bateria w telefonie jest na wyczerpaniu, na co oskarżeni oznajmili, że jeśli wezwie taxi, to będzie mógł naładować baterię w ich domu.

Artur K. zgodził i popełnił ciężki błąd. Zadzwonił po taksówkę i razem z nieznajomymi pojechał na ul. 3 Maja. Zatrzymali się przy „Żabce”, w której oskarżeni zrobili zakupy. Artur K. czekał na nich około kwadransa. Gdy wrócili ze sprawunkami, wszyscy pojechali do ich domu. Piotr G. zapłacił taksówkarzowi za kurs i zaprosił do mieszkania, w którym panował bałagan. Ewa B. przeprosiła za nieporządek i zaprosiła gościa do stołu, na którym pojawiła się flaszka wódki i zakąski.

CZYTAJ INNE ARTYKUŁY

Sielanka nie trwała długo i gościnni gospodarze przemienili się w oprawców. W pewnym momencie Ewa B. stała się agresywna i obcesowa. Wyzwała od frajerów Artura K., który poczuł się urażony. Wstał od stołu i chciał opuścić mieszkanie, ale nie zdążył, ponieważ kobieta zadała mu metalowym tłuczkiem od mięsa cios w kolano. Zaskoczony Artur K. nie zdążył ochłonąć, kiedy Ewa B. wpadła w furię i zaczęła tłuc gościa tłuczkiem po głowie.

Kiedy zakrwawiony Artur K. runął na podłogę, został skopany i dalej był bity tłuczkiem. Ciosy były tak dotkliwe, że stracił przytomność. Świadomość odzyskał dlatego, gdyż przeszył go straszny ból. Z przerażeniem zauważył, że Ewa B. szarpie go za uszy i tnie je nożem. Do tego doszły kolejne ciosy tłuczkiem, tak że znów stracił przytomność. Po pewnym czasie ocknął się. Leżał na podłodze w kałuży krwi. Postanowił udawać nieżywego. W pewnym momencie wykorzystał nieuwagę oprawców i wymknął się z upiornego mieszkania. Dotarł do szpitala, gdzie udzielono mu pomocy.

Śledztwo w tej sprawie prowadziła Prokuratura Rejonowa w Łowiczu. Podczas przesłuchania Ewa B. wprawdzie przyznała, że uderzyła pokrzywdzonego tłuczkiem do mięsa, ale zaraz zaznaczyła, że nie chciała go zabić, a jedynie „troszeczkę poturbować”. Zapytana dlaczego to uczyniła, odparła, że Artur K. w pewnym momencie zaczął jej ubliżać. Ponadto Ewa B. zapewniła śledczych, że wcale nie zamierzała ofierze odciąć uszy. Dla odmiany Piotr G. nie przyznał się do winy.

CZYTAJ INNE ARTYKUŁY

od 16 lat

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki