- Mamy kilku pacjentów z covidem, którzy wymagali hospitalizacji - mówi Monika Duszyńska, rzecznik prasowy szpitala chorób płuc w Łagiewnikach.
W Korczaku większość dzieci, które pojawiły się przed weekendem noworocznym w izbie przyjęć, miało zdiagnozowaną grypę typu A, ale tylko nieliczne, głównie niemowlaki, musiały zostać w szpitalu - informuje Julia Ścigała z biura prasowego szpitala im. Kopernika. - Dziś pacjentów jest mniej.
Podobnie jest w ICZMP. W piątek oddziały były wypełnione ponad stan. Przyczyna zachorowania - mix wirusów - adenowirusy, wirusy RSV, covid i grypa.
- Dzieci chorują ciężko i wymagają wspomagania oddechowego - mówi Adam Czerwinski, rzecznik prasowy placówki. - Na szczęście nie ma problemów z brakiem miejsc na oddziałach. Dzieje się tak po części dlatego, że nie zgłaszają się pacjenci wyznaczeni na zabiegi planowe.
Pacjenci leczą się często sami i gdy już trafią do swojego lekarza mają nadkażenia bakteryjne, które trzeba leczyć antybiotykiem.
- Jeśli pacjenci zgłoszą się do lekarza w pierwszym etapie choroby możemy zastosować lek przeciwwirusowy na receptę, który hamuje namnażanie się wirusa grypy typu A i B oraz wpływa łagodząco na objawy choroby- mówi dr Beata Szadkowska, lekarz rodzinny w poradni na Górnej. - Nie wszyscy pacjenci mogą być przyjęci w dniu zgłoszenia. Dlatego u nas lekarz oddzwania do chorego i jeśli nie może go przyjąć ordynuje leki.
W ostatnim tygodniu oku do Powiatowych Stacji Sanitarno-Epidemiologicznych w naszym województwie lekarze zgłosili nieco ponad 20 tys. przypadków zachorowań na infekcje wirusowe, dwa razy więcej niż tydzień wcześniej. Choruje znacznie więcej dorosłych niż dzieci, odpowiednio 12.600 i 7.500. Od początku sezonu grypowego, tj. o 1 września ub. roku, zachorowało 92.300 osób. W analogicznym okresie w ubiegłym roku, 68 tys. przypadków.
Skąd ten nagły wzrost zachorowań? Przez dwa lata pandemii przestrzegaliśmy zaleceń sanitarnych. Teraz się to skończyło. Dzieci wróciły do szkół, a podczas świąt spotykaliśmy się często w dużym rodzinnym gronie "sprzedając" bliskim wirusa. Lekarze mówią też o epidemii wyrównawczej. Dwa lata temu gdy covid zamknął nas w domach na świecie nie zdiagnozowano ani jednego przypadku zakażenia wirusem RSV, który przenosi się drogą kropelkową. Dzieci nie kontaktowały się ze sobą i nie zarażały.
Zbigniew Solarz, rzecznik Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej apeluje do łodzian aby jeśli mają pierwsze objawy infekcji skontaktowali się z lekarzem i pozostali w domu.
- Ważne jest aby nie roznosić wirusa w środowisku, zachować dystans, nosić maseczkę i dezynfekować ręce - mówi. - Zwracajmy uwagę aby ubierać się adekwatnie do temperatury. Jeśli kichamy, to zasłaniajmy chusteczką usta i nos. Nie jest jeszcze za późno aby rozważyć zaszczepienie się na grypę. Można to zrobić w aptece lub punkcie szczepień w poradni poz. Inwestujmy w swoje zdrowie i kondycje stosując zdrową dietę, wysypiając się i zapewniając sobie odpowiednią dawkę ruchu. Wtedy nawet jeśli wirus nas dopadnie, to nasz organizm łatwiej sobie z nim poradzi.
Wyniki II tury wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?