Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

To Kraków, a nie planeta Tatooine. Dwa słońca nad miastem. Niezwykłe zjawisko optyczne można było zaobserwować w piątek o świcie ZDJĘCIA

Redakcja Kraków
Redakcja Kraków
Wschód "dwóch słońc" nad Krakowem
Wschód "dwóch słońc" nad Krakowem
- Nie umiem sobie wytłumaczyć tego zjawiska, a nie jest to efekt „halo”, o którym jest wiele w internecie - napisała do nas pani Hania, która w piątek zaobserwowała nad Krakowem niezwykły wschód słońca. Zdjęcia w załączniku rzeczywiście przykuwały uwagę, bo były na nich... dwie pomarańczowe tarcze. Spokojnie jednak, nic się w naszym Układzie Słonecznym nie zmieniło, a Kraków nie został przeniesiony na znaną z "Gwiezdnych wojen" planetę Tatooine. Najprawdopodobniej nasza czytelniczka miała szczęście zobaczyć urzekające zjawisko optyczne.

Dwa słońca nad Krakowem. Niezwykłe zjawisko optyczne

Możliwe, że mamy tu do czynienia z jedną z form zjawiska zwanym słońcem pobocznym (parhelion), bez towarzyszącego mu efektu halo, czyli charakterystycznego świetlistego łuku (a być może po prostu niewidocznego na robionych telefonem i z daleka zdjęciach). Jest to zjawisko optyczne zachodzące w atmosferze w wyniku załamania światła. Tłumacząc obrazowo, to odbicie słońca Słońca w chmurach. W przypadku Krakowa niewykluczone, że możemy mówić również o chmurze zanieczyszczeń. Niegdyś smogiem tłumaczono przed laty wystąpienie podobnego zjawiska optycznego w Chinach.

W komentarzach na naszym FB pojawiły się też sugestie, że to tylko aberracja chromatyczna i przekłamania obiektywu telefonu lub po prostu optyczne złudzenie.

Wygląda jednak bardzo... kosmicznie i jak z "Gwiezdnych wojen" wycięte. Zobaczcie!

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wybory Losowanie kandydatów

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki