Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

To Marek Janiak ma klucz do strychów

Sławomir Sowa
Sławomir Sowa
Sławomir Sowa fot. Grzegorz Gałasiński/archiwum Dziennika Łódzkiego
Jak tu nie podziwiać Marka Janiaka. Program udostępnienia strychów na mieszkania, z którym nosił się od dawna i po kątach narzekał, że władze miasta niespecjalnie są nim zainteresowane, w końcu zyskał oficjalne poparcie prezydent Zdanowskiej. Co może mieć pewien związek ze zbieraniem podpisów pod referendum, ale co teraz nie ma związku z referendum?

Na początek przedstawiono 37 strychów w 18 lokalizacjach. Niegłupi pomysł, ale wiele zależy od tego, jak zostanie zrealizowany. Kilka minusów widać już teraz gołym okiem. Po pierwsze, potencjalnym zainteresowanym do namysłu został niespełna miesiąc, a na samo składanie wniosków będzie tylko kilka dni. Mało, zważywszy, że to pilotażowe przedsięwzięcie. Druga rzecz - wśród cywilizacyjnych zdobyczy na proponowanych do zamieszkania strychach zauważyłem wodociągi i kanalizację, ale nie ogrzewanie. Jasne, inicjatorzy zastrzegli, że strychy są do remontu, ale ogrzewanie to jednak niebagatelna rzecz. Chyba że mają to być tylko letnie pracownie artystyczne.

Trzecie zastrzeżenie dotyczy warunku, że dotychczasowi lokatorzy mieszkań komunalnych mogliby również starać się o strych, pod warunkiem że nie zalegają z czynszem i oddadzą swoje stare mieszkanie. Nie wiem, co miałoby zachęcić takich lokatorów do oddania mieszkania i zamieszkania na strychu.

Czwarte i ostatnie zastrzeżenie. Marek Janiak uwielbia zaskakiwać nowymi pomysłami, ale można odnieść wrażenie, że po pewnym czasie traci nimi zainteresowanie, znajdując sobie coś nowszego i ciekawszego. Trochę konsekwencji i uporu by mu nie zaszkodziło.

To tyle o strychach, poczekajmy do 28 czerwca, kiedy upłynie termin składania wniosków. Ich liczba i status społeczny wnioskodawców pozwoli na wyciągnięcie wniosków, czy pomysł chwycił.

Zejdźmy na niższe kondygnacje. Program "Mia100 kamienic" ma rzeczywiście szanse zmienić oblicze centrum Łodzi. A to za sprawą jednej rzeczy, którą niejednokrotnie postulowałem: modernizacji całych kwartałów miasta, a nie tylko pojedynczych kamienic, rzuconych jak parę kwiatków na brudny kożuch. Program "Mia100 kamienic" objął tylko budynki, które w stu procentach należą do miasta, więc siłą rzeczy nie mogło być inaczej.

Rodzi się jednak pewne pytanie. Jeśli teraz zapowiadana jest modernizacja kwartałami, która ma ruszyć w 2014 roku, to czy do tej pory miasto zdąży uregulować stan prawny obiektów w tak zakreślonej zwartej zabudowie? A może zmieni reguły gry i wejdzie w modernizacje budynków z wątpliwym statusem prawnym? Czekamy na odpowiedź. Ale sam zakręt w kierunku modernizacji kwartałami to właśnie to, czego potrzebuje pokiereszowane centrum.

Zapisz się do newslettera

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki