– Oczywiście, że mam idealnego kandydata do tej roli – odpowiada Grzegorz Krysiak. – To piłkarz, który przez dziesięć lat zagrał w ŁKS266 meczów, zaliczył też występy w reprezentacji Polski, Jest związany z naszym regionem, pracował z młodymi piłkarzami, ma kontakty w PZPN, z którym organizował Turnieje o Puchar Tymbarku. Jednym słowem zna futbol od podszewki. To Tomasz Lenart! Wykorzystujmy potencjał byłych piłkarzy ŁKS. Dyrektorami sportowymi są Paweł Golański, Paweł Magdoń.
Myśli Pan, że sobie poradziłby na tym stanowisku?
Ma jedną podstawową cechę. Jest stąd, jest związany z ŁKS, ten klub leży mu głęboko w sercu. Taki ktoś bije na głowę osobę, która przyjeżdża z zewnątrz, a jeśli się nie powiedzie, spakuje walizki i czaruje gdzieś indziej. A ełkaesiak jest ełkaesiakiem zawsze.
Co Pan myśli o dotychczasowym dyrektorze sportowym ŁKS? Czy jego czas już minął?
Wydaje się, że tak. Nie mam nic do dyrektora, ale denerwuje mnie, jak tłumaczy się z porażek. Zawsze znajdzie wytłumaczenie, że wszyscy są winni, tylko nie on. Pojawiają się zarzuty odnośnie do transferów, kontaktów z tymi a nie innymi agencjami menedżerskimi.
Dyrektora sportowego ŁKS w ogóle nie martwi brak wyników drużyny z al. Unii?
Też odnoszę takie wrażenie. Niech usiądzie z nami na trybunach, z byłymi piłkarzami, którym sen z powiek spędzają słabe wyniki drużyny. Niech porozmawia z Ryszardem Polakiem, który jest na każdym meczu, Markiem Dziubą, innymi ełkaesiakami z krwi i kości. Dyrektor sportowy mówi, że piłkarz pozyskiwany przez niego do ŁKSmusi się ułożyć. I trwa to niekiedy długo. Piłkarza układa się w juniorach. W seniorach trzeba grać i to jak najlepiej. Jak ŁKS mnie pozyskał z Boruty Zgierz musiałem natychmiast wkomponować się w zespół, nawet wtedy, gdy powierzono mi grę na nowej pozycji prawego pomocnika.
Jak Pan odbiera słabe wyniki dzisiejszego ŁKS?
Zaczepiają mnie ludzie na ulicy i mówią: „No i jak gra ten Twój ŁKS”. I serce mi krwawi. Bo rzeczywiście ŁKSjest mój, ale wyniki i postawa drużyny jest daleka od moich oczekiwań.
Kibice uciekają ze stadionu...
No właśnie, a wystarczy przeprowadzić promocję i reklamę na Retkini, niech co dziesiąty mieszkaniec przyjdzie na stadion – będzie pełny. Ale dla kibiców muszą walczyć piłkarze. Nie markować grę. Dla nich zdobywać trofea. Ja swój medal za mistrzostwo Polski oddałem Pawłowi Lewandowskiemu, oddałem do klubu, bo chcę się medalem chwalić, chcę, by radość z sukcesu ŁKS miało jak najwięcej ludzi. Dziś niestety, tak nie jest.
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Dzieje się w Polsce i na świecie – czytaj na i.pl
- Polski samolot musiał nagle lądować na Islandii. Nerwowa sytuacja na pokładzie
- Gwiazdy „Pulp Fiction” na 30. rocznicy premiery filmu. Niektórych zabrakło
- Kokosanka pingwinem roku. Ptak z gdańskiego zoo bije rekordy popularności
- Sto dni do rozpoczęcia Igrzysk Olimpijskich w Paryżu. Co mówią mieszkańcy Paryża?