Napisaliśmy, że Mariusz Idzik znalazł się na celowniku dwóch łódzkich klubów ŁKS i Widzewa. Historia zna takie przypadki, gdy oba nasze kluby walczyły o tego samego piłkarza - jak choćby o Marcina Zająca ze Startu Łódź.
Tomasz Salski wyjaśnia: Jak możemy być zainteresowani tym zawodnikiem, skoro nie mamy go nawet w naszej bazie danych. ŁKS nie zamierza pozyskać Mariusza Idzika. Jedynymi piłkarzami, którymi byliśmy zainteresowani my i Widzew byli Dankowski i Nawotka, ale też ze strony Widzewa nie było wielkiego zainteresowania.
Dziękujemy prezesowi Tomaszowi Salskiemu za wyjaśnienia.
Jak zwykle w takich przypadkach, komuś zależało na podbijaniu ceny za piłkarza poprzez ogłoszenie, że nie tylko jeden klub jest zainteresowany napastnikiem.
Skoro ŁKS nie zamierza pozyskiwać Mariusza Idzika, Widzew jest zatem na autostradzie do celu i może kupić napastnika za rozsądną cenę.
Maksym Chłań: Awans przyjdzie jeśli będziemy skoncentrowani
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?