Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tomasz Wieszczycki: ŁKS nie musi zmieniać stylu gry. ŁKS potrzebuje solidności w defensywie [wywiad]

R. Piotrowski
Tomasz Wieszczycki szansę ŁKS dostrzega w bramkarzu i wzmocnionej defensywie [Fot. Krzysztof Szymczak]
- ŁKS powinien grać „swoje”, bo remisy niewiele mu dają - powiedział w rozmowie z „Dziennikiem Łódzkim” Tomasz Wieszczycki, wychowanek i mistrz Polski z ŁKS, srebrny medalista Igrzysk Olimpijskich, a dziś komentator piłkarski stacji Canal Plus.

30 lat temu ŁKS po raz ostatni pokonał Legię w Warszawie, więc zapytaliśmy Tomasza Wieszczyckiego, bohatera tamtego spotkania i autora zwycięskiej bramki, czy w najbliższą niedzielę historia może się powtórzyć. Beniaminek ekstraklasy wznowi przecież rozgrywki spotkaniem przy Łazienkowskiej.

- Niełatwe jest życie kibica ŁKS w tym sezonie.
- Kiedy rozmawialiśmy przed rozpoczęciem sezonu powiedziałem, że ŁKS prawdopodobnie nie zmieni stylu gry, więc wszystko zależy od postawy defensywy. Cóż, okazało się, że drużyna nie była pod tym względem dobrze przygotowana, bo przecież wiele bramek strzeliła sobie w zasadzie sama. W trakcie rundy jesiennej ŁKS podjął różne próby, aby poprawić ten aspekt swojej gry, ale na niewiele się to zdało. Dziś zajmuje ostatnie miejsce w tabeli ekstraklasy.

- Wszystkim zadaję to pytanie, zadam więc i teraz: przeszacowaliśmy możliwości tej drużyny?
- Wydaje mi się, że ŁKS podjął duże ryzyko. Zaufał chłopakom, którzy wywalczyli awans do ekstraklasy i dziś wiemy, że to się nie opłaciło. Czy można było zrobić coś więcej? Trudne pytanie. Okienko transferowe zamknęło się w sierpniu, a że po tych pierwszych meczach widać było, co jest piętą achillesową drużyny, być może jeszcze wówczas należało pomyśleć o wzmocnieniu zespołu. ŁKS poszedł dalej w stronę ryzyka.

- A teraz stracił swojego najlepszego piłkarza.
- Wielka szkoda. Dani Ramirez to piłkarz, w którym można zakochać się po jednym meczu. ŁKS prawdopodobnie mocno odczuje jego brak. Zespół będzie przecież potrzebował kreacji z przodu, a za to odpowiadał przede wszystkim Hiszpan. Jesienią błyszczał, pomimo złych wyników drużyny. Gdy on zdobywał gole, zagrywał prostopadłe piłki i dryblował, jego koledzy pozostali w cieniu. Tak naprawdę Ramirez nie miał z kim grać.

- To świetny piłkarz, ale czy nie przeceniamy jego wpływu na drużynę. Nie w nim tkwił problem, ale to przecież z Ramirezem w składzie beniaminek zajął ostatnie miejsce w lidze.
- Pamiętam, jak Jagiellonię Białystok opuścił Dani Quintana. Wówczas też mówiło się, że bez swojego najlepszego kluczowego piłkarza drużyna z Podlasia nie ma czego szukać w lidze, a tymczasem dopiero po jego odejściu zespół zaczął regularnie wygrywać i osiągnął duże sukcesy. W piłce często mawiamy, że nie ma ludzi niezastąpionych i choć to banał, zwykle się potwierdza.

- Tu może być podobnie?
- Nie wiem, być może. Zastanawiam się tylko nad tym, czy ŁKS nie skomplikował sobie życia. To nie jest piłkarz trudny do określenia. Od razu widać, że dysponuje tzw. „potencjałem sprzedażowym”, czyli jest zawodnikiem, na którym można zarobić. Myślę, że pozycja negocjacyjna ŁKS w całym tym zamieszaniu z Ramirezem w roli głównej byłaby dziś silniejsza, gdyby wcześniej klub podpisał z Hiszpanem inny kontrakt. Te sumy pojawiające się w kontekście jego przenosin do Poznania, biorąc pod uwagę potencjał piłkarza, nie są duże. Szkoda też, że ŁKS-owi nie udało się załatwić z Lechem sprawy tak, aby Ramirez dograł wiosnę jeszcze w Łodzi i dopiero latem przeniósł się do Poznania, ale zapewne „Kolejorzowi” zależało na czasie ze względu na odejście Darko Jevticia.

- A czy w obecnej kadrze drużyny jest zawodnik, który może dać beniaminkowi jakość?
- Nie wiem, ale cieszę się, że ŁKS podpisał nowy kontrakt z Michałem Trąbką, bo to bardzo ciekawy chłopak i może dużo osiągnąć. I o to właśnie chodzi. Należy w porę określić, którzy zawodnicy dysponują tym wspomnianym wcześniej „potencjałem sprzedażowym” i odpowiednio wcześnie się zabezpieczyć.

- ŁKS może się utrzymać w ekstraklasie ponieważ…
- Wszyscy wiemy, jaka jest nasza liga. Wszyscy wiemy, że tutaj nic nie jest nigdy pewne i tak naprawdę każdy z każdym może wygrać. Za beniaminkiem przemawia fakt wzmocnienia defensywy. Maciej Dąbrowski ostatnio co prawda nie grał w Zagłębiu Lubin, ale jego sprowadzenie do Łodzi to naprawdę dobry ruch transferowy ŁKS. Ten piłkarz powinien pomóc trenerowi Kazimierzowi Moskalowi poukładać grę z tyłu, a na jego umiejętnościach i doświadczeniu zapewne skorzysta zwłaszcza Jan Sobociński. Poza tym jest Arkadiusz Malarz, moim zdaniem jeden z głównych architektów niedawnych sukcesów Legii Warszawa. Skoro to głównie dzięki niemu stołeczny klub zdołał awansować do Ligi Mistrzów, to myślę, że Arek jest w stanie utrzymać i ŁKS w ekstraklasie.

- Na co twoim zdaniem powinien postawić beniaminek wiosną? Jeśli mam być szczery, nie wierzę w to, aby po tylu miesiącach pracy ŁKS nagle zmienił styl gry.
- I dobrze, niech diametralnie go nie zmienia, tylko zaprezentuje więcej solidności w obronie. ŁKS powinien grać „swoje”, bo remisy w jego sytuacji dają niewiele. Trzeba walczyć o trzy punkty w każdy meczu, choć oczywiście w tym pierwszym na Łazienkowskiej nawet „oczko” będzie dużym sukcesem. Z perspektywy łodzian taki podział punktów byłby naprawdę fajnym wynikiem.

- Niektórzy twierdzą, że jeśli zmierzyć się na Łazienkowskiej z walczącą o mistrzostwo Polski Legią, to najlepiej w pierwszej wiosennej kolejce. Prawda czy fałsz?
- Dużo zależy tu od samego ŁKS. Jesienią w defensywie prezentował się momentami tragicznie. Teraz wydaje się, że obrona będzie silniejsza. Dobry wynik, chociażby ten wspomniany remis, na pewno wzmocni drużynę. Pozwoli jej po prostu uwierzyć w to, że nie wszystko jeszcze stracone. Weryfikacja, której zostanie poddana defensywa ŁKS na Łazienkowskiej to ważna i bardzo wartościowa próba. Jeśli okaże się, że dysponująca dużym potencjałem w ofensywie Legia będzie miała problemy z wyprowadzeniem w pole ełkaesiaków, to zapewne nie mniejsze kłopoty będą mieć inni rywale ŁKS.

* * *

W sobotę w Dzienniku Łódzkim ukaże się pierwsza część Dziennika Kibica Ekstraklasy. Zamieścimy duże zdjęcie piłkarzy ŁKS, informacje o każdym zawodniku.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki