W sobotę około godz. 17 nad brzegiem Warty kilku mężczyzn i kobieta pili alkohol. Gdy 40-letnia sieradzanka weszła do wody, zaczęła się topić. Na pomoc pospieszyli jej kompani, ale jeden - 41-letni mieszkaniec Sieradza - sam zaczął tonąć. Na pomoc ruszyła grupa osób z drugiego brzegu.
Po wyciągnięciu na ląd 41-latek nie dawał oznak życia. Pierwszej pomocy udzielił mu 25-letni mieszkaniec Zduńskiej Woli, potem reanimację kontynuowali policjanci i strażacy. Mężczyźnie udało się przywrócić akcję serca.
- Przywrócenie akcji serca to jedno, ale nie wiadomo, jak zacznie pracować teraz mózg - ocenia Andrzej Wiśniewski, ordynator oddziału ratunkowego w sieradzkim szpitalu.
Jak ustalili policjanci, wszyscy uczestnicy pikniku byli pijani - mieli od jednego do ponad trzech promili alkoholu w organizmie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?