Znajdzie się miejsce dla Kociej Arki Noego, przytuliska dla kotów prowadzonego przez członków Radomszczańskiego Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami?
Od kilku lat Towarzystwo ma problem z lokalem wynajmowanym od prywatnego właściciela. Do tej pory zawsze jakoś udawało się porozumieć, ale tym razem umowa najmu kończy się 31 stycznia i właściciel polecił szukać innego lokum dla chorych, kalekich i skrzywdzonych kotów.
- Co roku jest to samo, to już nie do wytrzymania. Przecież realizujemy zadania własne gminy, działamy na rzecz mieszkańców. Dlaczego musimy co roku prosić o lokal i co roku nie otrzymujemy pomocy? - mówi o sytuacji "kociarni" Andżelika Chodorek, prezes Towarzystwa.
Dziś pod opieką RTOnZ znajduje się pięćdziesiąt kotów, a Kocia Arka Noego to miejsce, gdzie mogą dochodzić do siebie posterylizacji i różnego rodzaju zabiegach i operacjach. Towarzystwo opiekuje się też kilkunastoma psami. Co roku oddaje do adopcji około stu zwierząt.
- Ludzie zamiast do schroniska podrzucają koty nam, bo wiedzą, że się nimi zaopiekujemy. Musimy mieć na to miejsce i środki - żali się pani Andżelika.
Towarzystwo poprosiło już o pomoc władze miasta. Pismo z wnioskiem o udostępnienie lokalu z miejskich zasobów trafiło do przewodniczącego Rady Miasta Radomska. Ten sprawę oddał pod obrady komisji gospodarki komunalnej. Radni mają się spotkać dopiero w ostatnim tygodniu stycznia.
- Nic nie poradzimy, taki mamy harmonogram prac Rady Miejskiej. Radni pochylą się nad prośbą Towarzystwa i wspólnie z prezydentem wypracują jakieś rozwiązanie - zapewnia Jacek Gębicz.
Prezes Towarzystwa powoli traci jednak nadzieję na to, że miasto zapewni "kociarni" lokal.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?