18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tradycje wielkanocne mają się dobrze

Katarzyna Renkiel
Piotrkowskie gospodynie chętnie same zdobią pisanki
Piotrkowskie gospodynie chętnie same zdobią pisanki Dariusz Śmigielski
Ile ze starych zwyczajów wielkanocnych pozostało w naszych domach? Czy jest znacząca różnica między spędzaniem świąt na wsiach i w miastach?

Agnieszka Pietrzak, przewodnicząca Koła Gospodyń Wiejskich w Gościmowicach Drugich w gminie Moszczenica, mówi, że różnic, niestety, jest coraz mniej. - Kiedyś wypiekało się chleb w specjalnych piecach chlebowych, dziś większość, jeśli już piecze chleb samodzielnie, wykorzystuje do tego celu elektryczne piekarniki.

Okazuje się jednak, że korzystanie z pewnych ułatwień staje się nieuniknione.

- Dawniej było więcej czasu na przygotowywanie wszystkiego samemu, dziś korzystamy z półproduktów, które znacznie skracają czas pracy - dodaje pani Agnieszka, która wszystkie ciasta stara się robić sama.

Wielkanocne przygotowania zaczynają się m.in. od domowych porządków, robienia palm wielkanocnych oraz kulinarnych popisów. W wielu miejscowościach nadal pielęgnowany jest zwyczaj ręcznego zdobienia pisanek. - Wspólne robienie wydmuszek ozdabianych bibułką to tradycja w naszym domu - mówi Agnieszka Pietrzak, która niedawno zdobyła tytuł Gospodyni Roku 2013.

Jeśli mowa o tradycji, w domu nie może zabraknąć również święconki, czyli koszyka wielkanocnego, w którym znajdziemy m.in.: wędlinę, chleb, chrzan, jajka, sól i pieprz.

- Chrzan powinien być z własnego ogródka - mówi Halina Derach, przewodnicząca rady Koła Gospodyń Wiejskich w gminie Moszczenica, która zdecydowanie stawia na tradycję. Sama pekluje i przyprawia mięso oraz robi wiejskie masło. Stara się w przygotowania włączyć całą rodzinę.

W sobotę większość rodzin podąża do kościoła, gdzie odbywa się tradycyjne święcenie koszyczków wielkanocnych. W niektórych małych miejscowościach są one zanoszone do domu jednej wybranej osoby.

A jak Wielkanoc wygląda w miastach regionu?

- Dziś święta są bogatsze, a stoły uginają się pod półmiskami z jedzeniem - mówi Anna Bartłomiejczyk z Piotrkowa, która Wielkanoc zamierza spędzić na Kaszubach.

Przygotowania postanowiła pozostawić innym, ale na co dzień zdarza jej się korzystać z przepisów, które usłyszy od znajomych albo znajdzie w internecie. Jest specjalistką w tortach czekoladowo-bezowych. Zdobi też pisanki.

- Jako wielkanocna ozdoba bardzo dobrze sprawdza się rzeżucha albo młode żyto - dodaje Ewa Kopeć, członkini Klubu Seniora. - Sama piekę również ciasta, a od trzech lat także chleb na prawdziwym zakwasie.

W wielkanocnym koszyczku znajdą się u niej tylko tradycyjne produkty.

O to, żeby święta w domu były co roku oryginalne, dba natomiast Dagmara Roszkowska, jedna z założycielek Piotrkowskiego Koła Gospodyń Miejskich, które 8 marca obchodziło pierwsze urodziny.

- Myślę, że młode małżeństwa rzadko mają czas, żeby na przykład samemu piec tradycyjne wielkanocne ciasta i ten ciężar spada na rodziców. Ale za to możemy się wykazać w czymś innym. W moim przypadku w rękodzielnictwie i robieniu ozdób. Trzeba się pogodzić z tym, że tradycje ewoluują.

W podobnej sytuacji jest Justyna Rokita z Piotrkowa, która dojeżdża do pracy w Łodzi i na świąteczne przygotowania prawie nie ma czasu.

- Sprawdzone przepisy czerpię zazwyczaj od mamy albo teściowej - mówi.

Według niej, tradycje wielkanocne mają się jednak dobrze. Ostatnio panie zorganizowały warsztaty zdobienia pisanek metodami decoupage'u oraz patchworkową, pomysły czerpią z internetu.

Jak dodaje Iwona Brzeska, kolejna miejska gospodyni, tak naprawdę święta kiedyś i teraz nie różnią się znacznie. Jest zdecydowanie więcej popularnych, czasem mało mających wspólnego z polską tradycją potraw.

Pani Iwona nie wyobraża sobie kupowania gotowych dań. - Nie lubię tych wszystkich zakupów i gotowych "plastikowych" potraw. Wolę sama zrobić wielkanocne specjały. Moją specjalnością jest rolada ze schabu ze śliwką wędzoną, sernik z brzoskwiniami oraz gyros - mówi pani Iwona.

Czy możemy się obawiać, że tradycje wielkanocne zanikną? Jak twierdzi Agnieszka Pietrzak, Gospodyni Roku 2013, młodzi ludzie niezbyt garną się do tradycji. - Wolą kupić coś gotowego w sklepie niż zrobić samemu. Ciężko jest ich zainteresować starymi zwyczajami, ale myślę, że dopóki będziemy je pielęgnować, mają dużą szansę przetrwać - mówi z przekonaniem.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki