Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Trafił do szpitala im. Jonschera w Łodzi z urazem biodra, zmarł w nim na koronawirusa. Rodzina powiadomiła prokuraturę 20.02.2021

Matylda Witkowska
Matylda Witkowska
Archiwum Polska Press
Starszy łodzianin trafił do szpitala im. Jonschera ze złamaniem biodra. Nie wyszedł już, zmarł na koronawirusa. Rodzina uważa, że to wina szpitala. Lecznica się z tym nie zgadza.

Łodzianin trafił do szpitala im. Jonschera z urazem. Zmarł tam na koronawirusa

77-letni pan Czesław z Łodzi poślizgnął się w łazience i złamał kość biodrową. 18 listopada karetka zabrała go do szpitala im. Jonschera w Łodzi. Przy przyjęciu wykonano mu test na koronawirusa, był negatywny. Tam miał przejść operację ortopedyczną, ale jego stan zaczął się bardzo szybko pogarszać. Senior zaczął dochodzić do siebie, ale wtedy okazało się, że jest zakażony koronawirusem. 5 grudnia pan Czesław zmarł, jako powód zgonu wpisano COVID-19.

Według rodziny w szpitalu mogło dojść do narażenia na niebezpieczeństwo utraty życia i zdrowia pacjenta oraz nieumyślnego spowodowania jego śmierci. Jej pełnomocnicy złożyli w tej sprawie doniesienie do prokuratury.

Tomasz Kaczmarek, wnuk pana Czesława uważa, że dziadek nie miał właściwej opieki, zwłaszcza w ostatnich dniach pobytu w szpitalu im. Jonschera.

- Lekarze nie zrobili nic, żeby uratować dziadka – twierdzi. - Nie przystąpili do akcji reanimacyjnej, nie podłączyli pod respirator, pod tlen ani pod kardiomonitor – wylicza.

Rodzina zarzuca też szpitalowi m.in. zbyt długie przywiązanie pacjenta do łóżka.

Dyrekcja Miejskiego Centrum Medycznego im. dr. K. Jonschera ze względu na tajemnicę lekarską nie może omawiać stanu zdrowia pacjentów. Jednocześnie „nie uznaje żadnych roszczeń ze strony rodziny pacjenta i kwestionuje swoją odpowiedzialność”.

Według dyrekcji do zakażenia nie musiało dojść w szpitalu, bo epidemia ma charakter powszechny. Ponadto w szpitalu na wspólnych salach są tylko osoby z ujemnym wynikiem testu na COVID-19, choć dyrekcja przyznaje, że wyniki bywają fałszywie ujemne.

Kto więc ma rację? Krzysztof Kopania, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Łodzi przyznaje, że zawiadomienie w tej sprawie wpłynęło, a prokuratura będzie badać dokumentację medyczną.

od 7 lat
Wideo

Pismak przeciwko oszustom, uwaga na Instagram

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki