Zimowiska zostały przerwane i w czwartek (19 stycznia) rano dzieci wyjechały w drogę powrotną. Przyjadą po południu do Zgierza.
- Policjanci będą zwracać się do jednostek policji w Zgierzu, w celu przesłuchania pozostałych świadków. Nie wszystkich bowiem zdążyliśmy przesłuchać w Wiśle - mówi podkom. Rafał Domagała, rzecznik Komendanta Powiatowego Policji w Cieszynie.
CZYTAJ TEŻ: Tragedia na basenie w Wiśle. Nie żyje 12-latek z Ustronia w powiecie zgierskim
W czwartek odbędzie się też sekcja zwłok 12-letniego Rafała. Musi ona dać odpowiedź na pytanie, co było bezpośrednia przyczyną zgonu. Dotychczasowe ustalenia wskazują jednak na nieprawidłowości po stronie organizatorów wypoczynku dzieci na basenie.
Ponad wszelką wątpliwość została wyjaśniona kwestia obecności ratownika na basenie w trakcie, gdy korzystała z niego grupa młodzieży z powiatu zgierskiego. Wiadomo, że ratownika nie było, a osoba, którą zarządcy basenu określali jako "asystent ratownika" był w rzeczywistości pracownikiem technicznym pływalni.
Drugi z chłopców, który również przez dłuższy czas pozostawał pod wodą na basenie w Wiśle, dalej przebywa na oddziale intensywnej opieki medycznej szpitala pediatrycznego w Bielsku Białej.
Wójt gminy Zgierz ogłosiła żałobę w gminie. Obowiązuje ona do piątku. Zostały też odwołane wszystkie imprezy kulturalno-rozrywkowe, jakie miały się odbyć w najbliższym czasie w Zgierzu i na terenie gminy.
CZYTAJ TEŻ: 12-letni Rafał utonął w basenie na zimowisku w Wiśle. Ratownika nie było "Zawiódł czynnik ludzki"
ZOBACZ |Dziecko utonęło na basenie w Wiśle. Ustalenia policji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
