Oskarżony 35-letni motorniczy Piotr M. w asyście policjantów dotarł na salę sądową, ale tylko po to, aby usłyszeć, że sędzia Małgorzata Frąckowiak-Kalinowska odroczyła rozprawę do czwartku.
Piotr M. w święto Trzech Króli (6 stycznia 2014 r. ), kierując tramwajem linii 16, wjechał na czerwonym świetle na skrzyżowanie ul. Radwańskiej i Piotrkowskiej w centrum Łodzi, staranował opla vectrę i potrącił trzy kobiety prawidłowo przechodzące przez jezdnię. Dwie z nich - w wieku 72 i 77 lat- zginęły na miejscu, zaś 75-latka zmarła dwa dni później w szpitalu.
Motorniczy zasnął lub zasłabł i nie pamiętał momentu tragedii. Ocknął się dopiero wtedy, gdy ktoś ze świadków zapukał w szybę przy kabinie. Nogę wciąż miał na pedale gazu, co oznacza, że tramwaj nabierał prędkości.
Na wcześniejszej rozprawie oskarżony podkreślił, że bardzo dobrze, iż jeden z pasażerów zaciągnął hamulec i zatrzymał tramwaj. Gdyby tego nie uczynił, tramwaj dojechałby do zakrętu przy ul. Wigury, wypadł z szyn i wpadł na kamienicę, przez co doszłoby do drugiej, jeszcze straszliwszej w skutkach tragedii.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?