Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tragedia na Przybyszewskiego. Chciał zabić maczetą żonę i teściową. Jest wyrok

Wiesław Pierzchała
policja
Na 8 lat więzienia został skazany Zbigniew M., który w październiku ubiegłego roku chciał zabić maczetą żonę i teściową.

Skazany to 56-letni Zbigniew M., zawodowy żołnierz na emeryturze, mający wyższe wykształcenie i wysoki iloraz inteligencji. Niestety, dziennikarze nie usłyszeli co ma do powiedzenia, bo na wniosek pokrzywdzonej sąd wyłączył jawność rozprawy.

- Z uwagi na charakter sprawy i żywotne interesy pokrzywdzonej - uzasadnił swoją decyzję sędzia Przemysław Zabłocki.

Potem zapadł wyrok - osiem lat więzienia, który nie jest prawomocny.

Do dramatycznych wydarzeń doszło 23 października 2014 r. w mieszkaniu przy ul. Przybyszewskiego w Łodzi, w którym wojskowy mieszkał z żoną i teściową. Między małżonkami nie układało się najlepiej, dlatego co jakiś czas wybuchały awantury. Podczas jednej z nich - jak stwierdził w śledztwie Zbigniew M. - został przez żonę obrzucony różnymi przedmiotami. Dlatego noc spędził w hotelu, po czym wrócił i zamknął się w łazience, wziął środki nasenne i usnął. Gdy żona go obudziła, wybuchła kolejna awantura.

I wtedy nie wytrzymał. Dostał szału. Według śledczych wziął z szafy maczetę i rzucił się na kobiety. Starsza z nich o godz. 21.30 zaalarmowała policjantów. Nie mogli oni jednak wejść do mieszkania, bo wojskowy nie chciał ich wpuścić. Zza drzwi słychać było krzyk kobiety błagającej o pomoc. Emerytowany żołnierz wyszedł w bieliźnie na balkon i oznajmił, że wyrządził krzywdę „tym szmatom”, po czym wrócił do pokoju.

Wkrótce nadciągnęli strażacy i przez balkon wtargnęli do mieszkania. A za nimi policjanci. Widok, jaki zobaczyli, przerażał. Na podłodze leżały zakrwawione kobiety. Jedna z nich była nieprzytomna. Stojący w przedpokoju wojskowy został obezwładniony i skuty kajdankami. Kobiety trafiły do szpitala. Żona była w cięższym stanie, bo otrzymała kilka ciosów maczetą w głowę i szyję oraz miała wbity nóż w klatkę piersiową. Lekarze ją uratowali. Gdy doszła do siebie zeznała, że mąż od trzech lat ją prześladował.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki