Lekarz, który przyjechał na miejsce, wykluczył udział osób trzecich, ale prokuratorzy starają się wyjaśnić, dlaczego młody mężczyzna posunął się do tak drastycznego kroku.
- Wyjaśniamy okoliczności zdarzenia - mówi Monika Piłat, prokurator rejonowy w Łęczycy.
Do tragedii doszło w poniedziałek (15 września) w jednej ze wsi gminy Góra Świętej Małgorzaty. Nic nie zapowiadało, że ten dzień skończy się tak tragicznie. Prokuratura wstępnie ustaliła, że 22-letni Łukasz wyszedł rano z kolegą do lasu na grzyby.
Wrócił jednak do domu sam. W tym czasie jego rodzina wyjechała na zakupy. Gdy bliscy przyjechali ok. godz. 13, drzwi do domu były zamknięte od środka. Klucz znajdował się zamku, więc ojciec Łukasza musiał wyważyć drzwi. W mieszkaniu rodzina wyczuła zapach gazu, sprawdzili kuchenkę, ale brakowało w niej butli propan-butan. Wołali syna, ale nikt nie odpowiadał.
- Podczas przeszukiwania mieszkania, ojciec 22-latka zauważył, że z blatu zamrażalki zniknął przedmiot, który zwykle tam się znajdował. Gdy otworzył zamrażarkę, 22-latek już nie żył - mówi prokurator Piłat.
Sekcję zwłok 22-latka zaplanowano na czwartek.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?