Według Prokuratury Rejonowej Łódź – Widzew, która prowadziła śledztwo w tej sprawie, do tragicznego w skutkach pobicia doszło 4 czerwca 2018 roku na posesji w Łodzi. Wszystko wskazuje na to, że agresywny 20-latek wpadł w furię. Śledczy podkreślają, że swojego adwersarza bił pięściami po twarzy, po żebrach i klatce piersiowej. Ponadto kopał go po całym ciele, a gdy pobity mężczyzna leżał, skoczył mu na piersi.
Świadkiem pobicia był Maciej B., który – jak potem opowiedział policjantom – próbował odciągnąć rozjuszonego 20-latka od swej ofiary, jednak nie dał rady. Wezwano karetkę pogotowia ratunkowego, która skatowanego Andrzeja D. zawiozła do szpitala im. Wojskowej Akademii Medycznej. Niestety, lekarzom nie udało się uratować pacjenta, który zmarł 6 czerwca o godz. 3.20.
Ruszyło śledztwo. Podczas przesłuchania 20-latek nie przyznał się do winy. Stwierdził wprawdzie, że pobił swojego rywala, ale – jak zaznaczył – nie chciał go zabić. Wyjaśnił też, że dlatego rzucił się z pięściami na Andrzeja D., ponieważ miał on obrzucić wyzwiskami matkę oskarżonego.
Oskarżony oznajmił, że leżącego już pokrzywdzonego uderzał pięścią w twarz oraz kopał prawym kolanem w żebra. Przekonywał, że do zdarzenia doszło znacznie wcześniej niż ustaliła prokuratura, bo 3 czerwca o godz. 17. Według śledczych jest to mało prawdopodobne, bowiem datę 4 czerwca ustalono na podstawie zeznań świadków, w tym wspomnianego Macieja B. oraz w oparciu o opinię biegłego z zakresu medycyny sądowej.
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?