- Prokuratura Rejonowa w Skierniewicach skierowała do Sądu Okręgowego w Łodzi akt oskarżenia przeciwko 63-latkowi, zarzucając mu popełnienie ze szczególnym okrucieństwem zabójstw dwóch pracownic GOPS w Makowie oraz spowodowanie pożaru, zagrażającego życiu i zdrowiu wielu osób - informuje Krzysztof Kopania, rzecznik łódzkiej prokuratury okręgowej.
Jak podkreśla prokurator, 63-latkowi grozi kara nie niższa niż 12 lat pozbawienia wolności, z dożywociem włącznie.
CZYTAJ: Tragedia w Makowie. Mężczyzna oblał benzyną urzędników GOPS i podpalił
Do tragicznych wydarzeń w Makowie doszło w grudniu 2014 r. Mężczyzna oblał benzyną i podpalił urzędniczki Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej. W efekcie dwie kobiety poniosły śmierć.
- Podczas pierwszego przesłuchania podejrzany, zasłaniając się niepamięcią, nie ustosunkował się do zarzutów - relacjonuje prokurator Kopania. - Stwierdził, że nie pamięta, czy krytycznego dnia był w Makowie, a przypomina sobie jedynie, że został przywieziony na przesłuchanie. Szczegółowo natomiast opisał swoje starania o umieszczenie go w domu pomocy społecznej. Podczas kolejnych przesłuchań potwierdził, że nie pamięta co robił w dniu zdarzenia, stwierdzając przy tym, że skoro stawiane są mu zarzuty, to musiało być tak, jak wynika z ich treści.
Mężczyzna został poddany badaniom i obserwacji, na podstawie których stwierdzono, że miał ograniczoną poczytalność w chwili popełniania przestępstwa. Biegli stwierdzili jednak, że może ponosić odpowiedzialność karną za swoje czyny.
CZYTAJ: Mężczyzna, który podpalił urzędników GOPS może ponosić odpowiedzialność karną
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?