Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tragedia w Popielawach. Rodzice żądają odwołania dyrektor szkoły

Jaroslaw Kosmatka
Jaroslaw Kosmatka
Grzegorz Gałasiński
Po tragicznej śmierci gimnazjalistki w Popielawach koło Rokicin w pow. tomaszowskim rodzice domagają się odwołania ze szkoły dyrektor Małgorzaty Lewandowskiej, nauczyciela informatyki i szkolnego pedagoga. Dzieci nie chcą chodzić na zajęcia prowadzone przez informatyka.

Przypomnijmy, Weronika zginęła w czwartek, 14 maja. Chwilę po skończeniu lekcji w gimnazjum i rozmowie z pedagogiem wybiegła ze szkoły. Zapłakana wtargnęła na przejście dla pieszych w chwili, gdy przejeżdżał przez nie samochód ciężarowy. Uderzyła głową w bok ciężarówki i zginęła na miejscu. Po śmierci najlepszej uczennicy Gimnazjum Publicznego w Popielawach w małej miejscowości zawrzało. Ludzie zaczęli głośno mówić, dlaczego doszło do tej tragedii.

CZYTAJ WIĘCEJ: Tragedia w Popielawach. Weronika rzuciła się pod tira krzycząc: - Spotkamy się w niebie!

Koledzy i koleżanki Weroniki zaczęli opowiadać o tym, że dziewczyna targnęła się na życie przez nauczyciela informatyki.
Po publikacji materiału o tragedii w Popielawach do naszej redakcji zgłosiły się kolejne ofiary "pedagogicznego" podejścia nauczyciela informatyki, który kiedyś uczył jeszcze matematyki, techniki i geografii.

- Znęcał się nad nami psychicznie. Nasze skargi do dyrekcji powodowały tylko to, że byliśmy karani dodatkowymi sprawdzianami - mówi była uczennica gimnazjum, obecnie studentka.

Według naszych rozmówców, informatyk prowadził nocne rozmowy z uczniami. Psycholog w oficjalnej opinii ocenił te rozmowy jako molestowanie z elementami gróźb.

Po doniesieniu do kuratorium nauczyciel został zwolniony z pracy w 2010 r. Jednak kilka miesięcy później został do niej przywrócony, bo... przedawniła się - zdaniem resortu edukacji - odpowiedzialność za "uporczywe nękanie jednej z uczennic".
Na zwołanym pilnie posiedzeniu komisji oświaty w gminie Rokiciny, dyrektorka broniła nauczyciela. - Dzięki niemu mamy wielu olimpijczyków z różnych przedmiotów - tłumaczyła Małgorzata Lewandowska.

Tydzień później z dyrektorką spotkali się rodzice. Przyjechała na ich zaproszenie do remizy OSP Łaznów. Rodzice na spotkanie zaprosili też byłych uczniów. Opowiadali oni o zastraszaniu przez nauczycieli w szkole. Prosto w oczy mówili pani dyrektor, że nic nie zrobiła, gdy otrzymała pismo od ponad 50 uczniów, którzy skarżyli się na nauczycieli.

CZYTAJ DALEJ NA NASTĘPNEJ STRONIE

- Ile jeszcze dzieci musi zginąć, aby zrozumiała pani, że nie jest najważniejsze, ilu olimpijczyków jest w szkole - pytali na spotkaniu rodzice.

Wtedy dyrektorka przestała bronić nauczyciela informatyki, a zaczęła bronić... siebie. Jednak uczestnicy zaczęli wytykać jej kolejne kłamstwa, a w piątek złożyli w urzędzie w Rokicinach pismo podpisane przez blisko 400 mieszkańców gminy.

- Domagamy się od wójta odwołania dyrektor szkoły. Pani dyrektor obiecała na spotkaniu z rodzicami, że nauczyciel informatyki nie będzie miał już zajęć z naszymi dziećmi. Słowa jednak nie dotrzymała - mówi Olga Mospinek, matka jednej uczennicy.

Jednocześnie rodzice domagają się odwołania nauczyciela i chcą zakończenia współpracy z pedagogiem szkolnym. - Po co dzieciom pedagog, u którego zamiast pomocy, mogą liczyć na uprzejmy donos do dyrekcji szkoły - dodaje pani Olga.

Teraz wszystko zależy od wójta Rokicin. - Wysłałem pismo do kuratorium w Łodzi z prośbą o przeprowadzenie kontroli w szkole. Gdy tylko dostanę jej wyniki, będę mógł podjąć decyzję. Zrobię wszystko, by dzieci czuły się w szkole bezpiecznie - mówi Jerzy Rebzda, wójt Rokicin. Kontrola trwa i niewiadomo, kiedy poznamy jej wyniki.

Równolegle postępowanie prowadzi Prokuratura Rejonowa w Tomaszowie. - Śledczy sprawdzają, czy działanie osoby dorosłej nie doprowadziło małoletniej do targnięcia się na swoje życie - mówi Sławomir Mamrot, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Piotrkowie Trybunalskim.

Ciężko odwołać dyrektora szkoły mimo utraty zaufania praktycznie wszystkich rodziców uczniów. Jeśli sytuacji nie zmienią władze, zweryfikuje ją rynek. Może zabraknąć dzieci, których rodzice chcieliby posłać do gimnazjum w Popielawach.

Zobacz też:

Źródło x-news: Uwaga! TVN: "Z 'hipusiem' córka śpi teraz w trumience". Tragiczny wypadek, czy celowe odebranie życia sobie i dziecku?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki