Tragiczny koniec akcji poszukiwawczej po czeskiej stronie Karkonoszy. 3-latek i jego mama nie żyją [FILM, ZDJĘCIA]

2 stycznia, godzina 17:30

Policja potwierdziła, poszukiwani kobieta i jej synek nie żyją. Ich ciała zostały odnalezione pod śnieżką. Na ostatnich zdjęciach z monitoringu na pośredniej stacji kolejki linowej, widać matkę z dzieckiem i sankami.

Jak podaje PAP, właścicielka pensjonatu zauważyła, że od 27 grudnia pokój, który wynajmowała matka pozostaje zamknięty. Ostatecznie zawiadomienie o zaginięciu matki i dziecka złożył ojciec chłopca.

W zakończonej oficjalnie akcji wzięło udział 120 ratowników. Przyczyny śmierci matki i dziecka ustali zespół śledczych.

Matka i dziecko mieszkali na obrzeżach Pragi. Do pensjonatu pod Śnieżką wybrali się na świąteczne ferie. W górach mieli pozostać do 30 grudnia.

***

2 stycznia, godzina 15:00

Poszukiwania trwały 5 dni - od 28 grudnia do 2 stycznia. - Z Polski, udział w akcji brało: 17 ratowników z Karkonoskiej Grupy GOPR, 2 drony i pies tropiący z przewodnikiem - informuje Piotr Zamorski, naczelnik Karkonoskiej Grupy GOPR. Do tej pory w akcji poszukiwawczej wzięło udział około 120 osób.

Ratownicy przeczesywali okolice Ruzovej hory, gdzie najprawdopodobniej znaleźli 40-latkę i jej syna. Niestety turyści nie wykazywali już żadnych oznak życia. około 15:00 ratownik dyżurny GOPR w Jeleniej Górze przekazał nam, że polscy ratownicy przekroczyli już granicę.

-16 ratowników z Grupy Karkonoskiej GOPR ruszyło dzisiaj o godzinie 8 w okolicę miejscowości Pec pod Śnieżką, żeby wesprzeć Horską Służbę [Pogotowie Górskie Czech - red.] w poszukiwaniu zaginionej kobiety i jej syna. Towarzyszy im pies tropiący. Do tej pory trwają poszukiwania - mówił tuż po południu Gazecie Wrocławskiej Krzysztof Rajkowski, ratownik dyżurny GOPR w Jeleniej Górze.

Tak wyglądała akcja poszukiwawcza dziś (2 stycznia) rano - wideo: