Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tragiczny wypadek więźniarki. Wieźli rannego funkcjonariusza

Wiesław Pierzchała
Do tragedii doszło w Głownie na trasie Łowicz - Łódź.
Do tragedii doszło w Głownie na trasie Łowicz - Łódź. Jarosław Kosmatka
Furgon z konwojem Służby Więziennej, który w czwartek rozbił się w Głownie (jedna osoba nie życie, trzy są ranne) pędził na sygnale, bo jeden z funkcjonariuszy zaciął się maszynką do golenia podczas kontroli w celach Zakładu Karnego w Łowiczu. 9-osobowa ekipa udała się służbowym lublinem do więzienia w Łowiczu, żeby skontrolować cele więzienne, osadzonych w nich przestępców oraz ich rzeczy osobiste.

- Podczas kontroli rzeczy osobistych osadzonych jeden z funkcjonariuszy zaciął się maszynką do golenia, używaną przez skazanego. Zawsze w takich przypadkach konieczne jest jak najszybsze przewiezienie funkcjonariusza do szpitala w celu dokonania niezbędnych procedur medycznych w związku z narażeniem na kontakt z materiałem zakaźnym, na przykład krwią. Wielu skazanych jest nosicielami chorób zakaźnych, m.in. HIV czy żółtaczka typu B - poinformował nas Bartłomiej Turbiarz, rzecznik dyrektora okręgowego Służby Więziennej w Łodzi.

W takich przypadkach obowiązuje standardowa procedura polegająca na jak najszybszym przewiezieniu poszkodowanego do placówki medycznej.

- Po zgłoszeniu przez funkcjonariusza zaistniałej sytuacji, kontrola została przerwana i podjęto decyzję o niezwłocznym wyjeździe z Zakładu Karnego w Łowiczu i przewiezieniu funkcjonariusza do specjalistycznego szpitala w Łodzi. Najpewniej decyzja o użyciu sygnałów świetlnych i dźwiękowych była spowodowana koniecznością jak najszybszego dowiezienia funkcjonariusza do szpitala w celu dokonania niezbędnych procedur medycznych i ratowania jego zdrowia, a być może życia - dodaje kapitan Turbiarz.

Ze wstępnych ustaleń wynika, że lublin wjechał na skrzyżowanie w Głownie na czerwonym świetle i został staranowany przez volkswagena sharana. 34-letni dowódca konwoju zginął, zaś rany odnieśli trzej funkcjonariusze i 40-letni kierowca sharana. Kierowcy byli trzeźwi.

W piątek w szpitalu przebywali jeszcze trzej funkcjonariusze. Doznali oni groźnych obrażeń, które jednak nie zagrażają ich życiu. Odwiedził ich generał Jacek Włodarski, dyrektor generalny Służby Więziennej w Polsce w towarzystwie dyrektora okręgowego pułkownika Marka Lipińskiego.

W sprawie tej śledztwo prowadzi policja pod nadzorem Prokuratury Rejonowej w Zgierzu.

Damy ci więcej - zarejestruj się!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki