Nowa (wyprodukowana w styczniu) pesa swing zepsuła się na trasie W-Z. Przedstawiciel bydgoskiego producenta z mechanikami z MPK postanowili zepchnąć tramwaj na niewykorzystywany tor na al. Kościuszki i go naprawić. Wagon jednak ruszył sam, skręcił w Żwirki, później w Piotrkowską i zatrzymał się dopiero po wykolejeniu na pl. Niepodległości.
Czytaj:Tramwaj jechał Piotrkowską bez nadzoru. Co ustaliła komisja?
Bez motorniczego przejechał ponad 2,5 km. Specjalnie powołana komisja zebrała się już dwukrotnie, ale nie znalazła odpowiedzi, jak do tego doszło. Dlatego w nocy z czwartku na piątek MPK Łódź zorganizowało eksperyment.
Czytaj też:Tramwaj jechał Piotrkowską bez nadzoru. Tramwaj uciekł motorniczemu i przejechał 2,5 km
Sprawny tramwaj ustawiono na al. Kościuszki. Z powodu spadku terenu wagon bez problemu powoli ruszył. Pokonał dwa zakręty a prędkości nabrał dopiero na Piotrkowskiej. Osiągnął ponad 40 km/h. Eksperci z bydgoskiej Pesy muszą się zastanowić dlaczego wskaźniki pokazywały w feralnym wagonie, że hamulce są włączone.
Wydarzenia tygodnia w Łódzkiem. Przegląd wydarzeń 20-26 czerwca 2016 roku
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?