Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Trasa S14 znów się oddala

Michał Wiśniewski
Michał Wiśniewski
Grzegorz Gałasiński
Potencjalni wykonawcy zachodniej obwodnicy Łodzi zasypali GDDKiA pytaniami o przetarg.

Nie do końca sierpnia, jak planowano, a do 2 października mają czas na składanie ofert potencjalni wykonawcy, którzy chcieliby budować zachodnią obwodnicę Łodzi, czyli 28,5 km trasy S14. Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad przesunęła termin, bo nie była w stanie odpowiedzieć na wszystkie pytania oferentów. A jest ich masa. Do końca lipca GDDKiA czekała na pytania, wpłynęło ich 921. Maciej Tomaszewski, dyrektor łódzkiego oddziału GDDKiA, informuje, że dotyczą one głównie zapisów Programu Funkcjonalno-Użytkowego.

Czy to znak, że długo wyczekiwana przez mieszkańców zachodniej części aglomeracji łódzkiej inwestycja drogowa znów zostanie opóźniona?

– Obecne przesunięcie terminu składania ofert nie ma bezpośredniego wpływu na termin realizacji inwestycji – zapewnia dyrektor Tomaszewski.

**CZYTAJ TEŻ:

Budowa trasy S14. Zachodnia obwodnica Łodzi z obciętymi węzłami

**

Tyle teoria, w praktyce wiadomo, że przetarg, jeśli nie będzie już żadnych innych problemów, uda się rozstrzygnąć najwcześniej wiosną. A przypomnijmy, że GDDKiA cały czas zapewnia, że S14 będzie gotowa przed 2022 r., kiedy Łódź chce zorganizować wystawę Expo. Brak zachodniej obwodnicy, która zamykałaby pierścień komunikacyjny wokół Łodzi, może storpedować starania o prestiżową imprezę.

Kłopoty z przetargiem na budowę S14 ciągną się już dwa lata. Ogłoszony został w październiku 2015 r., ale protesty mieszkańców wobec wydanego przez wojewodę zezwolenia na realizację inwestycji drogowej trwały prawie rok. Pod koniec 2016 r. ogłoszono drugi etap przetargu, ale już w lutym okazało się, że będzie unieważniony, bo najtańsza ze wszystkich 18 złożonych ofert – przedłożona przez Budimex – opiewała na kwotę o prawie 150 mln zł większą, niż zaplanował resort infrastruktury. Kolejny przetarg (z terminem składania ofert do 28 sierpnia, przedłużony teraz do 2 października) ogłoszono więc w czerwcu. Rząd nie dorzucił brakujących pieniędzy, za to liczy na oszczędności i pomoc samorządów.

Wykonawcy, którzy chcą budować S14, muszą zmienić projekt tak, by było taniej. Zmniejszone więc będą nasypy, zlikwidowane niektóre przejścia dla zwierząt, mury oporowe oraz zmieniona struktura nawierzchni. Najwięcej kontrowersji budzi jednak możliwość likwidacji niektórych węzłów.

**CZYTAJ TEŻ:

Budowa S14 i A1. Ogłoszono przetarg

**

Pierwotnie węzłów na trasie miało być siedem. Na razie wiadomo, że oprócz wjazdowych pozostanie węzeł Łódź Retkinia. Co z innymi? Trudno powiedzieć. Cytowany przez portal Rynekinfrastruktury.pl wiceminister Jerzy Szmit zapowiedział, że węzły według pierwotnych planów będą mogły pozostać, jeśli sfinansują je samorządy, przez których teren będzie przebiegać trasa. Ale gmin na to nie stać.

– Z naszego punktu widzenia, wszystkie węzły są jednakowo ważne, gdyż tylko pełna realizacja tej inwestycji zapewnia właściwe funkcjonowanie S14 – mówi Agata Kowalska, rzeczniczka gminy Aleksandrów Łódzki. 
– Nasz samorząd nie planuje żadnego dofinansowania do budowy węzłów. To jest plan rządowy, zaplanowany od wielu lat. Budowa jednego węzła to wydatek kilkudziesięciu milionów złotych, a udział samorządu nawet na poziomie 20 proc. spowodowałby zablokowanie środków na inwestycje gminne na wiele lat – dodaje.

Teoretycznie partycypacji w kosztach nie wykluczają w Konstntynowie Łódzkim, ale jak mówi Kacper Demko, kierownik Gminnego Centrum Informacji, to raczej mglista perspektywa. – Póki nie ma projektu, ciężko mówić o kosztach. Nie wykluczamy współfinansowania, jeżeli to będą niewielkie pieniądze. Ale żadnej puli na ten cel nie mamy – mówi.

**CZYTAJ TEŻ:

Budowa S14. Ministerstwo Infrastruktury unieważniło przetarg na budowę zachodniej obwodnicy Łodzi

**

Będą budować
Budowa S14 to jedna z najbardziej wyczekiwanych inwestycji drogowych w regionie.

Przetarg na jej budowę podzielony jest na dwa odcinki, od węzła Lublinek do węzła Teofilów oraz od Teofilowa do miejscowości Słowik. Do pierwszego odcinka potencjalni wykonawcy złożyli 458 zapytania, a do drugiego 463. Newralgiczne węzły, które były zaprojektowane na trasie, a których budowa stanęła pod znakiem zapytania to: Lućmierz, Aleksandrów, Teofilów i Konstantynów. Szczegóły będą znane po podpisaniu umowy z wykonawcą. Planowane jest to na wiosnę przyszłego roku.

W czerwcu GDDKiA ogłosiła także przetarg na budowę autostrady A1, od węzła Tuszyn do granic województwa.

Ostatni brakujący odcinek tej autostrady na terenie woj. łódzkiego liczy prawie 64 km. Jego budowa podzielona zostanie na cztery odcinki, biegnące w śladzie obecnej gierkówki. Po ich ukończeniu całkowita długość autostrady w Łódzkiem wyniesie 167 km. Na większej części trasa będzie miała po trzy pasy ruchu w każdym kierunku. Nawierzchnia autostrady będzie betonowa, co ma zapewnić jej trwałość. Trasa, podobnie jak odcinek S14 koło Łodzi, ma być ukończona w 2021 r. Jej koszt jest szacowany na 3,7 mld zł.

ZOBACZ |Wydarzenia minionego tygodnia w Łódzkiem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki