Już cztery razy od rana zanikało napięcie w sieci trakcyjnej na trasie W-Z jak i na Przybyszewskiego przy Puszkina czy Lodowej.
Pierwsze z nich miało miejsce o godz. 6.28 gdy napięcia nie było na al. Piłsudskiego od stadionu Widzewa do skrzyżowania marszałków. Niestety, MPK miało mało czasu na przetestowanie nowej sieci na widzewskim odcinku trasy W-Z przed jej oddaniem i gdy dzisiaj zaczęły się regularne kursy tramwajów, pojawiły się problemy z energią.
- Mamy kłopoty z ziemnozwarciowymi zabezpieczeniami sieci - wyjaśnia Sebastian Grochala, rzecznik MPK. - Jednak nasze ekipy są w pogotowiu i szybko usuwają usterki, dlatego napięcia w sieci nie ma góra kilkanaście minut. Poza tym na pętlach mamy przygotowane autobusy, by zapewnić komunikację zastępczą.
Co gorsza, zanik napięcia powoduje też wyłączenie sygnalizacji i po włączeniu prądu musi się ona uruchamiać od początku, co trwa. A problemy ze światłami i tak są spore, czego efektem jest korek tramwajów na al. Kościuszki przed skrętem w al. Mickiewicza. Wagony czekają tam by wjechać na przystanek Piotrkowska Centrum.
Zresztą, z przystanku tramwaje też tak szybko nie zjeżdżają jak powinny, bo jeszcze nie wszystkie zwrotnice na trasie W-Z przestawiają się automatycznie. Motorniczowie muszą wysiadać i ręcznie przestawiać zwrotnicę.
Taka sytuacja ma miejsce, gdy przed liniami 2 czy 3, które muszą skręcić z al. Mickiewicza w ul. Piotrkowską, zjeżdża z przystanku linia nr 1,skręcająca dopiero w ul. Kilińskiego. Tramwaje linii nr 1 muszą ustawić się na innym torze i muszą mieć inaczej ustawioną zwrotnicę niż linie 2 i 3. Zanim motorniczowie przestawią właściwie zwrotnicę, tracą szansę przejazdu na jednym cyklu świateł. Stąd korek na przystanku Piotrkowska Centrum się wydłuża.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?