19 kwietnia 1995 roku Pogoń podejmowała w Szczecinie drużynę Widzewa Łódź. Portowcy zajmowali miejsce w środku tabeli, a Widzew był wiceliderem. Tylko o jeden punkt ustępował Legii Warszawa. Do końca sezonu pozostawało jeszcze dziesięć kolejek, bo liga liczyła wtedy 18 drużyn.
Widzew liczył na wygraną w Szczecinie. Wszak w łódzkiej drużynie występowała taka wyjściowa jedenastka: Andrzej Woźniak, Marek Bajor, Tomasz Łapiński, Daniel Bogusz, Mirosław Szymkowiak, Dariusz Podolski, Ryszard Czerwiec, Andrzej Jaskot, Radosław Kowalczyk, Grzegorz Mielcarski, Piotr Szarpak. Na zmiany weszli: Sławomir Gula i Andrzej Michalczuk. Same gwiazdy.
Po drugiej stronie, w drużynie portowców grali m.in. tacy zawodnicy jak: Radosław Majdan, Waldemar Jaskulski, Grzegorz Niciński, Mariusz Kuras, Maciej Stolarczyk, Robert Dymkowski, Olgierd Moskalewicz, a w drugiej linii Pogoni grał 21-letni Marcin Kaczmarek.
I właśnie ten nieopierzony młokos w 26 minucie meczu strzelił gola. Jak się później okazało, był to jedyny gol dla Pogoni. Legia uciekła Widzewowi i już do końca sezonu nie udało się łodzianom jej dogonić. Wicemistrzostwo Polski też było sukcesem Widzewa. To był jedyny gol zawodnika w jego karierze na szczeblu centralnym.
Inny mecz z Widzewem Marcinowi Kaczmarkowi nie dostarczył takich wrażeń. W 1998 roku dostał czerwoną kartkę.
Gladiatorzy na Narodowym, relacja z gali XTB KSW Colloseum 2
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?