Trener Widzewa: To nie sędziowie nam dziś przeszkodzili. Mieliśmy 95. minut na to, żeby strzelić pięć bramek

Dariusz Kuczmera
Dariusz Kuczmera
Po meczu Sandecja Nowy Sącz - Widzew (2:2) trenerzy i zawodnicy powiedzieli:

Janusz Niedźwiedź (trener Widzewa):

Przede wszystkim patrząc na to, co działo się na boisku, to jesteśmy bardzo rozczarowani wynikiem, chociaż dobrze, że wyciągnęliśmy z 1:2 na 2:2 i to jeszcze grając w końcówce w dziesiątkę. W pierwszej połowie drużyna dobrze zareagowała na to, że ostatni mecz przegraliśmy - poza pierwszymi minutami, kiedy było jeszcze widać u zawodników brak pewności. Po paru minutach jednak się rozkręciliśmy i tylko sobie "zawdzięczamy" to, że nie strzeliliśmy 3-4 bramek, bo mogliśmy zamknąć ten mecz już w pierwszej połowie. Drugą zaczęliśmy źle, straciliśmy gola po VAR, długo to trwało, ale nie przystoi nam tracić takich bramek. Dużo pracujemy nad tym, żeby tworzyć swoje sytuacje, a rywal kopnie piłkę w pole karne i zdobywa gola. Później kolejny nasz błąd, dostajemy piłkę za plecy, tracimy bramkę i mecz wymyka się nam spod kontroli. W końcówce udało nam się wrócić, zawodnicy, którzy weszli na boisko odmienili grę i na końcu Paweł Tomczyk uratował wynik. Natomiast traktujemy ten rezultat jako stracone dwa punkty.

Mateuszowi Michalskiemu przydarzył się drobny uraz, będzie do naszej dyspozycji już w środę-czwartek. Nie będę oceniać pracy sędziów, to nie sędziowie nam dziś przeszkodzili, mieliśmy 95. minut na to, żeby strzelić pięć bramek i wygrać ten mecz, a tego nie zrobiliśmy.

Dariusz Dudek (trener Sandecji):

Na pewno mieliśmy dziś w Nowym Sączu bardzo ciekawe spotkanie, dużo bramek i sytuacji kontrowersyjnych. Wynik nie zadowala ani mnie, ani pewnie trenera Niedźwiedzia. W pierwszej połowie zasłużenie przegrywaliśmy. W drugiej dokonaliśmy dwóch zmian i uświadamiałem zawodników, by pomóc im zdobyć gola. Bramkę straciliśmy po indywidualnym błędzie.

Czekałem na to spotkanie pół roku, bo pamiętałem inaugurację w Łodzi. Chcieliśmy się zrewanżować i wydaje mi się, że to się udało. Każdy punkt się liczy w tej lidze. Przed nami kolejne mecze, do których musimy się zregenerować. Trener Niedźwiedź na pewno nie jest zadowolony, bo w pięciu spotkaniach zdobył trzy punkty. Na pewno jego drużyna odczuwa lekki kryzys, ale to taka pora roku, że przydarzają się kontuzje i kartki.

Paweł Tomczyk:

Przyjeżdżając tutaj wiedzieliśmy, że to będzie bardzo trudny mecz. Jak widzieliśmy, Sandecja postawiła nam bardzo ciężkie warunki - szczególnie w drugiej połowie, bo w pierwszej z perspektywy ławki to wyglądało tak, że mieliśmy mecz pod kontrolą. Zabrakło jednak więcej bramek, bo zdobyliśmy tylko jedną. Niepotrzebnie stanęliśmy w drugiej połowie z grą, rywale na nas "usiedli" i mieli swoje sytuacje. Mimo wszystko pokazaliśmy, że jesteśmy drużyną i potrafimy walczyć do końca.

Daniel Villanueva:

Myślę, że w pierwszej połowie grałem lepiej niż w drugiej, bo wtedy już dało o sobie znać zmęczenie, ale nie byłem tym zdziwiony, bo przecież dopiero po raz pierwszy w tym sezonie zagrałem od pierwszej minuty. Potrzebuję jeszcze trochę czasu, żeby dojść do optymalnej dyspozycji i osiągnąć poziom moich kolegów z drużyny.

Dominik Kun:

Pierwsza połowa była w naszym wykonaniu bardzo dobra. Zdobyliśmy bramkę i mieliśmy kilka okazji strzeleckich. Szkoda, że po przerwie zagraliśmy trochę niemrawo i straciliśmy dwa gole, ale dobrze, że udało się wyrównać. Nie mieliśmy żadnych specjalnych założeń na drugą połowę - zagraliśmy dobrze w pierwszej i chcieliśmy to kontynuować. Najpierw był ten karny, później długa przerwa w grze i może to nas trochę wybiło z rytmu. Musimy popracować po tym meczu i sprawić, by nie zabrakło nam koncentracji w kolejnych spotkaniach. Dobrze, że udało się ten mecz zremisować, mimo gorszej gry w drugiej części spotkania. Jest to zasługa całej drużyny.

Wypowiedzi za widzew.com

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

MKOL dopuszcza Rosjan do startów, są jednak warunki

Komentarze

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki
Dodaj ogłoszenie