Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Trump sam się pogrąża? „Pieniądze za milczenie pochodziły ode mnie”

Aleksandra Gersz AIP
Amerykański portal Huff Post zauważa, że Donald Trump praktycznie sam się przyznał do popełnienia federalnego przestępstwa.
Amerykański portal Huff Post zauważa, że Donald Trump praktycznie sam się przyznał do popełnienia federalnego przestępstwa. 123RF
Donald Trump przyznał w wywiadzie – udzielonym bezpośrednio po pogrążających prezydenta zeznaniach jego byłego prawnika Michaela Cohena – że to do niego należały pieniądze, które w zamian za milczenie dostały była modelka „Playboy’a” i była aktorka filmów pornograficznych. – Dowiedziałem się o tym dopiero później – dodał, co stoi w sprzeczności do jego wcześniejszych słów.

Czy wiedział pan o tych transakcjach? – pyta Donalda Trumpa dziennikarka Ainsley Earhardt w wywiadzie wyemitowanym w czwartek w programie telewizyjnym „Fox & Friends”.

PRZECZYTAJ TAKŻE: 60 Sekund Biznesu: Susza niszczy plony. Brak pracowników. To sprawia, że podrożeje wszystko

– Dowiedziałam się dopiero później – odpowiada Trump i dodaje: Te pieniądze nie były wzięte z funduszy na kampanię wyborczą. A to ważna rzecz, najważniejsza rzecz. Czy [pieniędzy] pochodziły z kampanii? Pochodziły ode mnie. Nie wiem czy o tym wiesz, ale tweetowałem o tych pieniądzach.Prezydent USA stwierdza również w rozmowie z Earhardt, że nie złamano przepisów dotyczących finansowania kampanii wyborczych.

Amerykański portal Huff Post zauważa, że Donald Trump praktycznie sam się przyznał do popełnienia federalnego przestępstwa. W takiej kategorii rozpatrywane jest bowiem zapłacenie za milczenie przez byłego prawnika miliardera, Michaela Cohena, dwóm byłym domniemanym kochankom Trmpa: Stormy Daniels i Karen McDougal. Kobiety otrzymały bowiem pokaźne sumy na kilka dni przed wyborami, a jeśli pochodziły one z pieniędzy na kampanię – transakcje były nielegalne. Nie zostały bowiem zgłoszone Federalnej Komisji Wyborczej.

Ukraińcy dostają coraz więcej ofert pracy z innych krajów w Europie

Jak podkreśla HuffPost, Trump wydaje się nie zdawać sobie sprawy z faktu, że nawet jeśli pieniądze za milczenie nie pochodziły z oficjalnego konta jego sztabu wyborczego, mógł naruszyć przepisy dotyczące prowadzenia kampanii. Może to być przestępstwo np. w przypadku, kiedy takie transakcje miały wpłynąć na kampanię, a zdaniem Cohena taki był ich właśnie cel. Daniels i McDougal miały bowiem otrzymać pieniądze, aby nie zaszkodzić ewentualnej wygranej Trumpa.

Pojawia się też kwestia kłamstwa. Prezydent w wywiadzie twierdzi bowiem, że dowiedział się o płatnościach Cohena „później”, z kolei co innego sugeruje opublikowane w lipcu przez CNN nagranie z września 2016 r., kiedy Trump i jego były prawnik rozmawiają o płaceniu McDougal. Z kolei w kwietniu tego roku Trump powiedział dziennikarzom, że nic nie wiedział o płaceniu Daniels.

Po wtorkowych zeznaniach Cohena nie cichną spekulacje o impeachmencie prezydenta. – Odsuńcie mnie od władzy, a cały rynek runie – odpowiada na nie Trump w wywiadzie dla „Fox & Friends”.

Obejrzyj wideo:

Woda w Polsce. Grozi nam nagła zapaść na rynku elektrycznym

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Trump sam się pogrąża? „Pieniądze za milczenie pochodziły ode mnie” - Strefa Biznesu

Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki