Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Trzech piłkarzy opuszcza GKS Bełchatów, ale to nie koniec

Pawel Hochstim
Pawel Hochstim
Dyrektor sportowy PGE GKS Bełchatów Jacek Krzynówek zapowiada, że drużyna zimą zostanie wzmocniona 3-4 piłkarzami
Dyrektor sportowy PGE GKS Bełchatów Jacek Krzynówek zapowiada, że drużyna zimą zostanie wzmocniona 3-4 piłkarzami Dariusz Śmigielski
Trener PGE GKS Bełchatów Rafał Ulatowski zdecydował, że trójka graczy, którzy i tak nie grali nie będzie trenowała z pierwszym zespołem.

Chodzi o Krystiana Pałczyńskiego, Cezarego Nowińskiego i Krystiana Stolarczyka, którzy ani razu nie zagrali w tym sezonie w pierwszej lidze. Pałczyński został przeniesiony do drużyny rezerwowej, która występuje w czwartej lidze, a Nowiński i Stolarczyk mają zostać wypożyczeni do klubów z niższych klas rozgrywkowych. Z pewnością to lepsze rozwiązanie i dla nich, i dla klubu, bo w Bełchatowie są zbędni, a w innym miejscu będą mogli grać i zrobić postępy.

Na tym raczej odejścia z bełchatowskiego klubu się nie skończą, choć rewolucji w składzie nie będzie. Szefowie klubu czynią natomiast starania, żeby wzmocnić zespół wartościowymi zawodnikami. Na razie podpisali tylko półroczny kontrakt z 28-letnim czeskim pomocnikiem Petrem Zapalacem, który jest nominalnym skrzydłowym, ale może również występować w środku drugiej linii. Zapalac w Bełchatowie z pewnością będzie się dobrze czuł, bo w drużynie PGE GKS spotka dwóch rodaków - Vaclava Cvernę i Lukasa Kubana.

Transfer Zapalaca nie będzie ostatnim. Dyrektor sportowy PGE GKS Jacek Krzynówek ogłosił niedawno za pośrednictwem klubowej strony internetowej, że bełchatowianie chcą wzmocnić 3-4 pozycje w drużynie.

- Chcemy jak najefektywniej wykorzystać okres transferowy - powiedział Krzynówek.

PGE GKS Bełchatów chce przemeblować zespół

Z pewnością wzmocnień wymaga przede wszystkim formacja ofensywna, bo bełchatowski zespół zdobył jesienią tylko 19 goli. To jeden z najgorszych wyników w pierwszej lidze, a mniej bramek od zespołu trenera Ulatowskiego zdobyli tylko piłkarze Olimpii Grudziądz (15) i Rozwoju Katowice (18).

- Długo nie pojedziemy na zdobywaniu goli właściwie tylko ze stałych fragmentów gry. Jesienią naszym zadaniem było przede wszystkim zdobywanie punktów, ale wiosną chcemy już lepiej grać w piłkę - zapowiada Ulatowski.

By tak się stało, niezbędne są wzmocnienia.

Właśnie skuteczna gra przy stałych fragmentach gry i dobra defensywa były wizytówkami zespołu PGE GKS w rundzie jesiennej. Było to o tyle cenne, że przecież zespół latem był budowany właściwie na nowo, bo z klubem rozstała się większość graczy, którzy występowali w poprzednim sezonie z T-Mobile Ekstraklasie.

Niestety, bełchatowski klub wyróżnia się na minus frekwencją, choć ma jeden z wygodniejszych stadionów w pierwszej lidze. Szefowie PGE GKS zorganizowali wiele akcji promocyjnych, ustalili też niewysokie ceny biletów, a i tak kibice omijali stadion przy ul. Sportowej.

- Myślę, że jest to spowodowane faktem, iż drużyna przez lata grała w ekstraklasie i kibice przyzwyczaili się do dobrych czasów. Dziś bardzo potrzebujemy, żeby fani przychodzili na stadion i będziemy starali się ich do tego przekonać - dodał Krzynówek.

Miesiąc bez treningów dla piłkarzy PGE GKS Bełchatów

Piłkarze PGE GKS w piątek zakończą treningi i rozjadą się na urlopy. Do pracy wrócą 11 stycznia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki