1/11
W Łodzi i regionie nie brakuje nawiedzonych miejsc....
fot. pixabay.com

W Łodzi i regionie nie brakuje nawiedzonych miejsc. Zarośnięta bluszczem kamienica przy ul. Gdańskiej, pałac Kindermanna, opuszczony dwór w Skłótach... Wszędzie tam ludzie widzieli rzeczy, o których woleliby zapomnieć. I których w racjonalny sposób nie potrafią sobie wytłumaczyć. Wszyscy opowiedzieli o swoich przeżyciach dziennikarzom "Dziennika Łódzkiego".

Zobacz 10 miejsc z Łodzi i regionu w których straszy nie tylko w Halloween...

2/11
10.Zmora na poddaszu...
fot. Paweł Łacheta/archiwum Polska Press

10.Zmora na poddaszu
Stara kamienica koło rogu ul.Jaracza i Kilińskiego w Łodzi


Pani Anna, emerytka z Łodzi, miała w dzieciństwie rodzinę w wysokiej kamienicy w rejonie skrzyżowania ulicy Jaracza i Kilińskiego w Łodzi.

- Moja ciotka była modystką, często do późna w nocy robiła kapelusze - opowiada łodzianka. - Raz usłyszała, jak zegar wybija północ i usiadła na chwilę zmęczona w kuchni. Tam zobaczyła, jak nad drugim krzesłem unosi się dziwny dym. Jakby ktoś niewidzialny siedział tam i puszczał kółka z papierosowego dymu - opowiada.

W domu wydarzały się też inne dziwne historie. Raz student, który wynajmował pokój, nie mógł wejść, bo coś jakby ptak mu przeszkadzało, innym razem zamknięty na strychu pijany sąsiad zobaczył nagle wdowę w czerni…

Niestety, łodzianka nie pamięta numeru domu. - Z okien było widać Teatr Jaracza, a na ostatnie piętro do ciotki prowadziły żelazne schody - wspomina.

Czy może być to wyremontowana w ramach programu Miasto Kamienic posesja przy ul. Jaracza 32? Na ostatnie piętro wiodą takie właśnie metalowe schody...

3/11
9.Postać w oknie...
fot. Grzegorz Gałasiński

9.Postać w oknie
Domek w podwórzu, ul. Narutowicza 21 Łódź


Nieco dalej, przy ulicy Narutowicza 21, w piętrowym domku w podwórzu sklep prowadziła Ewa Karczewska, późniejsza szefowa Księgarenki Cud. Ma ona szósty zmysł i wyczuwa więcej rzeczy niż inni.

- Księgarnia mieściła się na parterze, od piętra oddzielała ją kotara - opowiadała nam kilka lat temu pani Ewa. - Raz odsunęłam kotarę i zobaczyłam stojącego na schodach mężczyznę. Zamarłam ze strachu, myśląc, że to złodziej. Dopiero jak zniknął i zrozumiałam, że to duch, ulżyło mi - mówi. Wyglądającego przez okno ducha miały też widzieć pracownice mieszczącego się tam kiedyś salonu fryzjerskiego.

4/11
8. Hałasy na strychu...
fot. archiwum prywatne

8. Hałasy na strychu
Dwór w Rochówku w gminie Zelów (nieistniejący)


Duchy pojawiały się często w starych dworach w regionie łódzkim. Pani Ewa z Łodzi, przebywała przed wojną w nieistniejącym już dziś dworze w Rochówku w gminie Zelów. Pewnego dnia na strychu ich domu słychać było dziwne hałasy i przesuwania mebli.

- Wuj wziął strzelbę i wszedł na górę sprawdzić, co się dzieje. Nikogo tam nie było - opowiada łodzianka. Jednak jej wiekowa i schorowana babcia nie miała wątpliwości. - Oni już po mnie idą - powiedziała, a kilka dni później seniorka umarła.

Kontynuuj przeglądanie galerii
Dalej

Polecamy

Polak wyceniony na ponad 100 mln. A Lewandowski? Gorzej od rezerwowego bramkarza!

Polak wyceniony na ponad 100 mln. A Lewandowski? Gorzej od rezerwowego bramkarza!

Najlepiej wyceniani piłkarze Ekstraklasy. Numerem jeden przyszła gwiazda Tottenhamu

Najlepiej wyceniani piłkarze Ekstraklasy. Numerem jeden przyszła gwiazda Tottenhamu

Horoskop dzienny na piątek. Sprawdź!

Horoskop dzienny na piątek. Sprawdź!

Zobacz również

Horoskop dzienny na piątek. Sprawdź!

Horoskop dzienny na piątek. Sprawdź!

Łódzcy policjanci zatrzymali w Gdańsku oszusta internetowego!

Łódzcy policjanci zatrzymali w Gdańsku oszusta internetowego!