Obrona OFE przez Forbesa to chamskie poparcie złodziejskiego skoku na pieniądze polskich podatników i emerytów. 300 mld zł polskiego długu to efekt działalności OFE. Większością aktywów OFE zarządzają międzynarodowe koncerny finansowe. To ich interesów broni Forbes. Bronią ich też: Balcerowicz i Buzek (współtwórcy OFE), Marcinkiewicz (teraz bank Goldman Sachs) oraz Rosati - ten publicznie doradza córce, by została w OFE.
Niech doradza, ją stać na ryzyko. Nie musi mieć emerytury, bo OFE takiej gwarancji nie dają. Dość powiedzieć, że chilijskie OFE - wzorzec dla polskich - po 30 latach oszczędzania nie płacą złamanego szeląga większości uczestnikom! Najważniejsze, że na tych biednych ludziach zarobiła międzynarodowa szajka oligarchów i politykierów. Argentyna, na której też żerowały OFE, po prostu je zlikwidowała, a prezydent Cristina Fernández de Kirchner bez ogródek oświadczyła, że utworzenie OFE było grabieżą.
W Polsce nikt jeszcze nie zdobył się na oficjalne wypowiedzenie takiej gorzkiej prawdy. Może to nastąpi, kiedy zbankrutujemy, jak to przytrafiło się Argentynie? Ale wtedy będzie za późno.
Jerzy Witaszczyk