Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Turnus rehabilitacyjny czy balanga?

Jolanta Sobczyńska
Pieniędzy ma nie zabraknąć dla faktycznie potrzebujących
Pieniędzy ma nie zabraknąć dla faktycznie potrzebujących Grzegorz Gałasiński
Władze Łodzi na dotacje do turnusów rehabilitacyjnych dla niepełnosprawnych chcą przeznaczyć w tym roku 1,5 mln zł. Miały dać 2 mln zł. Skąd zmiana? Zdarzało się, że ludzie traktowali turnus jak zwykłe wakacje. Zamiast na ćwiczenia szli na spotkania towarzyskie.

Państwowy Fundusz Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych dał na rehabilitację niepełnosprawnych w Łodzi 18 mln zł. Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej wstępnie podzielił pieniądze. Na dofinansowanie turnusów rehabilitacyjnych przeznaczono 2 mln zł. Ale ostateczną decyzję podejmą radni na środowej sesji rady.

- To nie będzie 2 mln zł, ale 1,5 mln zł - wyjaśnia Igor Mertyn z łódzkiego MOPS. - O przesunięcie 500 tys. zł z turnusów na dofinansowanie m.in. budowy podjazdów dla niepełnosprawnych czy dostosowanie mieszkań do ich potrzeb wnioskował radny Władysław Skwarka. Poparł go wiceprezydent Krzysztof Piątkowski.

Władysław Skwarka, radny i dyrektor oddziału PFRON w Łodzi, twierdzi, że ważniejsze jest, by niepełnosprawni mogli wychodzić z domów i poruszać się w mieszkaniach.

- A turnusy? - dodaje radny. - To wielokrotnie stracone pieniądze. My nie jesteśmy od finansowania wyjazdów turystycznych. Czy słyszałem, że zamiast rehabilitacji wybierano zakrapianą imprezę? Słyszałem o kontrowersyjnych "elementach turnusów". Na pewno nie zabraknie pieniędzy na wyjazdy rehabilitacyjne dla dzieci i niepełnosprawnych, którzy pracują zawodowo. Oni muszą podratować zdrowie, by wrócić do pracy.

- I dla osób, które zgłosiły wniosek o dofinansowanie po raz pierwszy - dodaje Urszula Płażewska z koła rodziców dzieci niepełnosprawnych w łódzkiej Lidze Kobiet. - Tymczasem w kole są mamy z dziećmi, które skończyły 18 lat. Podopieczni mają ciężkie porażenia. Korzystają z wózków inwalidzkich. Ale nie są traktowani jak dzieci, więc na dofinansowanie liczyć nie mogą. Od lat są zaś niepełnosprawni, więc i na dotację jako "nowi" niepełnosprawni też liczyć nie mogą. Ich opiekunowie to często osoby samotne, żyjące tylko z zasiłków. Nie stać ich na samodzielne sfinansowanie turnusu.

Urszula Płażewska na początku kwietnia napisała pismo m.in. do prezydenta i do przewodniczącego Rady Miejskiej.

- Proszę m.in. o zwiększenie puli na turnusy - dodaje Płażewska. - W naszym środowisku też mieliśmy pana, opiekuna chorego ojca, który na turnusie nie zajmował się podopiecznym, tylko imprezował. Był to jego ostatni wyjazd...

Niepełnosprawni twierdzą, że złą "reklamę" robią im osoby, które jadą na turnusy wykupione prywatnie.

- Oraz te, które dostają dofinansowanie do wczasów z zakładów pracy chronionej - mówi niepełnosprawny z I grupą inwalidzką z Łodzi. - Zdarzają się i tacy, którzy przez dwa tygodnie nie wychodzą z pokoju, bo "rehabilitują się" piciem alkoholu. Natomiast wiemy, że rozliczenie turnusu to dla urzędnika dużo papierkowej roboty. Łatwiej jest rozliczyć kupno sprzętu rehabilitacyjnego. Stąd, naszym zdaniem, taki podział pieniędzy.

O dofinansowanie do turnusu może starać się każdy, kto ma przyznany stopień niepełnosprawności. Dotacja waha się od 645 zł do 958 zł.

Zapisz się do newslettera

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki