1/7
Urodzony na Dolnym Śląsku absolwent łódzkiej "filmówki"...
fot. Tomasz Bolt/Polskapresse

Piotr Dzięcioł, producent filmowy, prezes studia Opus Film

Urodzony na Dolnym Śląsku absolwent łódzkiej "filmówki" doświadczenie zdobył jako kierownik produkcji w dawnej Wytwórni Filmów Fabularnych (m.in. pracując przy "Nad Niemnem"). Teraz to procentuje. Piotr Dzięcioł (na zdjęciu z nagrodą "Złote Lwy" na Festiwalu Filmów w Gdyni) dał w mionym roku twarz filmowej Łodzi.

Wszystko za sprawą sukcesów "Idy" Pawła Pawlikowskiego. Dystrybucja obejmująca niemal wszystkie kontynenty, kilkadziesiąt prestiżowych nagród i wyróżnień (Polskie Nagrody Filmowe "Orzeł", Europejskie Nagrody Filmowe) na festiwalach w kraju i zagranicą (Toronto, Londynie, Los Angeles, San Francisco, Camerimage w Bydgoszczy też) uczyniły z "Idy" bezapelacyjnego kandydata do Oscara. Film walczy w 6 kategoriach. We Francji znalazł się wśród najpopularniejszych polskich filmów (obok m.in. "Człowieka z żelaza" Wajdy i "Dekalogu" Kieślowskiego), w USA zarobił ponad 4 mln dolarów. Zdobył też uznanie krytyków filmowych, choć oczywiście nie zawsze gremialnie uznawany był za arcydzieło. Po premierze w Izraelu krytyk gazety "Haaretz", dał "Idzie" wysoką notę, choć uznał, że zbyt łatwo ona zachwyca odwracając uwagę od tematu. Tymczasem kilka dni temu amerykańscy krytycy w rankingu portalu GoldDerby.com uznali film Pawlikowskiego za faworyta Oscarów (a także wcześniej ogłoszonych Złotych Globów, do których "Ida" jest nominowana). W plebiscycie film pobił na głowę m.in. zakazanego w Rosji "Lewiatana" Andrieja Zwiagincewa. Sukces "Idy" nie trafił się łódzkiemu studiu przypadkiem. To konsekwencja przemyślanej polityki - stawiania na kino ambitne, duże nazwiska, dobre scenariusze i międzynarodowe koprodukcje. Ostatnie lata to praca przy "Kongresie" Ariego Folmana, "Wymyku" Grega Zglińskiego, kryminalnym serialu TVP "Paradoks", "Obywatelu" Jerzego Stuhra, "Obietnicy" Anny Kazejak. Studio ma też mocną pozycję na rynku reklamy. Było m.in. przy powstaniu spotu dla MSZ mającego promować Polskę. Spot się podobał, nawet jeśli wszyscy pytali: gdzie jest krzyż z Giewontu? Opus Film nie znika, ale sięga szczytów.

2/7
Melomani mają powody do radości, a Filharmonia Łódzka okazję...
fot. Łukasz Kasprzak

Tomasz Bęben, dyrektor Filharmonii Łódzkiej

Melomani mają powody do radości, a Filharmonia Łódzka okazję do zaistnienia na świecie.

Mowa o dwóch instrumentach - organach barokowych i symfonicznych. Zamierzenia poprzednich dyrektorów zmienił w jawę Tomasz Bęben. Instrumenty warte niemal 12 mln zł, unikalne w skali świata, zaistnieją teraz, w roku stulecia Orkiestry. Już mówi się o nich w świecie. Ale nie zapominajmy, że prawdziwym sercem każdej filharmonii jest jej orkiestra.

3/7
Łódź (bardzo słusznie) kontynuuje przyznawanie Nagrody...
fot. Materiały prasowe Domu Literatury

Dariusz Foks, poeta, prozaik i scenarzysta

Łódź (bardzo słusznie) kontynuuje przyznawanie Nagrody Literackiej im. Tuwima, ale też sama walczy o literackie trofea.

Wydany w nowej serii poetyckiej Domu Literatury tom "Rozmowy z głuchym psem" Dariusza Foksa nominowany został do Nagrody "Nike". Do finału nie trafił, ale poeta ze Skierniewic, który dał polskiej literaturze wiele nowatorskich książek, odebrał we Wrocławiu Nagrodę Poetycką "Silesius" za całokształt twórczości.

4/7
750, 300 i 150 - to nie liczba kilometrów, jaka dzieli Łódź...
fot. Archiwum Dziennika Łódzkiego

Bronisław Wrocławski, aktor Teatru im. Stefana Jaracza w Łodzi

750, 300 i 150 - to nie liczba kilometrów, jaka dzieli Łódź od europejskich stolic i ich kultury, tylko przekroczona w lutym ilość zagranych przez aktora monodramów z tryptyku amerykańskiego pisarza Erica Bogosiana.

Takie rekordy i jubileusze zdarzają się tylko najlepszym aktorom. I reżyserom. Bo aktor jest na scenie sam, ale zawsze towarzyszy mu niewidzialny demiurg. Wyreżyserowane przez Jacka Orłowskiego "Seks, prochy i rock&roll", "Czołem wbijając gwoździe w podłogę" i "Obudź się i poczuj smak kawy" to ostra, choć nie pozbawiona współczucia, satyra na świat i człowieka sprowadzonego do roli trybiku, bezmyślnego "konsumenta" uciech. To też niebagatelny wkład Łodzi w sztukę teatru i polską kulturę. Być może dla samej Łodzi, "złego miasta", jako ostrzeżenie nawet bardziej ważny. Zagrać wszystkie oblicza człowieka musiało to być jednak za mało, bo w marcu Wrocławski zagrał samego Stwórcę w tragikomedii "Boże mój". Reżyserował znów Jacek Orłowski.

Kontynuuj przeglądanie galerii
Dalej

Polecamy

Wielkie otwarcie Lidla w Andrespolu. Zobacz film!

Wielkie otwarcie Lidla w Andrespolu. Zobacz film!

Daminika, partnerka Marcina Hakiela, nie myśli o Katarzynie Cichopek

Daminika, partnerka Marcina Hakiela, nie myśli o Katarzynie Cichopek

Urody może jej pozazdrościć niejedna 50-latka. Znana aktorka świętuje 82. urodziny

Urody może jej pozazdrościć niejedna 50-latka. Znana aktorka świętuje 82. urodziny

Zobacz również

Wielkie otwarcie Lidla w Andrespolu. Zobacz film!

Wielkie otwarcie Lidla w Andrespolu. Zobacz film!

Podziemne kanały pochłonęły jezdnię. Co tam się właściwie stało?

Podziemne kanały pochłonęły jezdnię. Co tam się właściwie stało?