W obecności swojego sekretarza kardynała Stanisława Dziwisza i arcybiskupa Zygmunta Zimowskiego Ojciec Święty pytał mnie z uśmiechem: ''Jak to jest, drogi Zbigniewie, że tobie jest tak łatwo wyjechać z pięknej opoczyńskiej ziemi na Syberię, a mnie, Papieżowi, tak trudno?''. Wiedziałem, jak bardzo chciał tam pojechać z głoszoną przez siebie Ewangelią Miłości do synów i córek rosyjskiej ziemi.
W albumach i materiale filmowym pokazywałem Ojcu Świętemu naszą ukochaną ziemię opoczyńską, piotrkowską i tomaszowską. Wszak jako metropolita krakowski był i w Odrzywole, i w Studziannie, współkoronując z Prymasem Tysiąclecia Stefanem Wyszyńskim obraz Matki Bożej Świętorodzinnej.
Pytał z humorem: ''Czy odległość w kilometrach jest ta sama ze Studzianny do Opoczna, czy się zmieniła od czasu, kiedy tam byłem?''. Papież cieszył się z międzynarodowego konkursu literackiego w kolegiacie św. Bartłomieja w Opocznie, poświęconego Jego pontyfikatowi. W moim archiwum pozostało tysiące zdjęć i listów, a w sercu niezniszczalna księga pamięci i szczęścia przebywania przy Nim i zapadające głęboko w sercu nauczanie Mistrza z Wadowic.
Często byłem z przyjaciółmi w Grotach Watykańskich u Jego grobu, do którego przybywały rzesze pielgrzymów z całego świata. Prosiłem Go o opiekę dla każdego w tych trudnych czasach dla Polski i świata.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?