Tyle ma wynieść płaca minimalna od stycznia. Ministerstwo pracy podało kwotę

Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej przygotowało projekt rozporządzenia ws. minimalnego wynagrodzenia i minimalnej stawki godzinowej w 2025 r. Projekt został opublikowany w wykazie prac legislacyjnych i programowych Rady Ministrów. Dokument zostanie przyjęty przez rząd do 15 września 2024 r.

Zgodnie z propozycją resortu pracy, płaca minimalna od 1 stycznia 2025 r. wyniesie 4626 zł. To oznacza, że najniższa krajowa wzrośnie o 326 zł (o 7,6 proc.) w stosunku do kwoty, która obowiązuje od 1 lipca 2024 r. Z kolei minimalna stawka godzinowa dla określonych umów cywilnoprawnych wyniesie 30,20 zł i będzie w przyszłym roku wyższa o 2,10 zł (o 7 proc.) niż obecnie. Od tych kwot trzeba jeszcze odliczyć obciążenia podatkowe i składki, a wobec tego od stycznia płaca minimalna na rękę wyniesie 3483,51 zł.

Wszystko wskazuje na to, że w przyszłym roku pensja minimalna wzrośnie tylko raz, w styczniu. Dwukrotna podwyżka jest możliwa, gdy prognozowana inflacja przekracza 5 proc. Tymczasem założenia do projektu budżetu państwa wskazują, że w 2025 r. wzrost cen wyniesie 4,1 proc. Przypomnijmy, że w 2024 r. pensja minimalna zmieniła się dwa razy (od 1 stycznia do 30 czerwca 2024 r. płaca minimalna wynosiła 4242 zł brutto, a od 1 lipca 2024 r. stawka wzrosła do poziomu 4300 zł).

Podniesienie płacy minimalnej do kwoty 4626 zł brutto od 1 stycznia 2025 r. nie podoba się pracodawcom. Podwyżce stanowczo sprzeciwia się m.in. Polska Izba Handlu.

- Jeżeli chodzi o mikro oraz małe i średnie przedsiębiorstwa, zwłaszcza w handlu, będzie to dewastujące dla tysięcy placówek handlowych, które już w tej chwili funkcjonują na progu rentowności – komentuje Maciej Ptaszyński, prezes Polskiej Izby Handlu. - Wynagrodzenia stanowią największą pozycję kosztową w każdym przedsiębiorstwie. W wypadku handlu, przeciążonego walką konkurencyjną z dyskontami oraz licznymi kosztami związanymi z prowadzeniem działalności (jak choćby wdrożenie systemu kaucyjnego), będzie to bez wątpienia czynnik prowadzący do likwidacji tysięcy sklepów, co w efekcie umocni jedynie pozycje zagranicznych dyskontów. Z kolei należy oczekiwać, że wielkie sieci będą przerzucać ponoszone koszty na polskich producentów oraz konsumentów – uważa Maciej Ptaszyński.

Propozycja rządowa jest i tak niższa od tego, co proponowały związki zawodowe - np. OPZZ mówiła o wzroście o 8,14 proc. Według szacunków MRPiPS, w Polsce płacę minimalną otrzymuje ponad 3,1 mln pracujących.

Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Strefę Biznesu codziennie. Obserwuj StrefaBiznesu.pl!