Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Uber ułatwia poruszanie się po metropoliach [ROZMOWA]

Marcin Bereszczynski
Marcin Bereszczynski
Kacper Winiarczyk: Skupiamy się na tym, co robimy najlepiej, czyli rozwijamy Ubera w Polsce
Kacper Winiarczyk: Skupiamy się na tym, co robimy najlepiej, czyli rozwijamy Ubera w Polsce mat. prasowe
Z Kacprem Winiarczykiem, dyrektorem Uber Polska, rozmawia Marcin Bereszczyński.

Czym Uber pochwali się na łódzkiej konferencji World Communication Forum?
Konferencja jest poświęcona tematom przyszłościowym, dlatego będę mówił o przyszłości Ubera. Będzie to okazja, by opowiedzieć o tym, jak zmienia się transport w miastach i jaka jest nasza rola. Ułatwianie mieszkańcom poruszania się po ich metropoliach to będzie nadal główny obszar naszej działalności. Są oczywiście usługi uberRUSH czy uberEATS, ale koncentrujemy się na usługach związanych z transportem osób. Jedną z nowości, którą będziemy wdrażać w Polsce jest rewolucyjna usługa uberPOOL, która polega na tym, że dwie osoby, które chcą podążać tą samą trasą, mogą jechać jednym autem i podzielić się opłatą. Dzięki temu użytkownik zapłaci jeszcze 40 proc. mniej za podróż w jednym samochodzie, natomiast kierowca dostanie 120 proc. tego, co otrzymałby jadąc z jednym użytkownikiem. Nowa usługa to mniej aut, a więcej kursów. W ten sposób pomożemy też rozwiązać problem nadmiernej liczby pojazdów z niektórych miastach. uberPOOL działa już w 40 miastach świata. Spośród wszystkich kursów realizowanych globalnie aż 20 proc. to uberPOOL. System był rewolucją na wielu rynkach, a moją ambicją jest, żeby był w Polsce.

Kiedy ta usługa wejdzie do nas?
Musi być zachowana płynność na rynku pod względem liczby kierowców i pasażerów. Jest to realne w 2017 roku.

Jak rozwija się Uber w Polsce?
W Polsce trafiliśmy na podatny grunt do rozwoju. Ciekawostką jest, że Polska stała się trzecim największym rynkiem w UE, po Wielkiej Brytanii i Francji. Co więcej, jest tylko 15 rynków, w których Uber funkcjonuje w ponad pięciu miastach - Polska jest jednym z nich. Dlatego w Polsce rozpoczęły się duże inwestycje - we wrześniu w Krakowie otworzyliśmy Centrum Usług Biznesowych. To inwestycja o wartości 40 mln zł, całkowicie sfinansowana z naszych środków.

Ilu macie kierowców w kraju, a ilu w Łodzi?
Nie dzielimy się konkretnymi danymi, bo jesteśmy prywatną spółką, która nie jest jeszcze notowana na giełdzie. Liczba kierowców i użytkowników dynamicznie się zmienia. Obecnie w Polsce co tydzień z platformy korzysta kilka tysięcy kierowców. Użytkowników, którzy zarejestrowali się i choć raz odbyli podróż jest ponad 350 tys. Ta liczba stale rośnie. Zwłaszcza ostatnio, gdy jesienna aura wpływa na liczbę kursów. Jestem jednym z nielicznych, którzy cieszą się z takiej pogody, bo oznacza więcej kursów dla kierowców korzystających z aplikacji.

Jaka, oprócz niższych cen, jest wasza przewaga nad konkurencją, czyli korporacjami taksówkarskimi?
O to najlepiej zapytać samych użytkowników, co zrobiliśmy wspólnie z domem badawczym IPSOS. Pytani o to, co cenią w naszych usługach, użytkownicy Ubera wskazali trzy główne atuty. Kluczowe jest dla nich bezpieczeństwo. Mamy pełen proces weryfikacji kierowców zanim zaczną u nas jeździć. Użytkownikom podoba się, że mogą w aplikacji zobaczyć zdjęcie kierowcy, jego samochód i numer rejestracyjny pojazdu. Każdy przejazd jest śledzony przez system, więc dokładnie wiemy, kto z kim i gdzie pojechał, a użytkownicy mogą dzielić się z bliskimi trasą przejazdu w czasie rzeczywistym. Kierowcy muszą starać się, bo użytkownicy oceniają ich w skali 1-5. Jeśli średnia kierowcy spada poniżej 4,6 to zostaje zawieszony. Kolejnym atutem jest przejrzystość i przystępność cenowa. Cennik jest ogólnodostępny, a przed przejazdem można sprawdzić estymowany koszt. Użytkownicy cenią też wygodę i jakość obsługi płatności bezgotówkowych. Nie trzeba szukać reszty, jeździć po bankomatach, żeby wypłacić pieniądze. Wszystko odbywa się elektronicznie, a po przejeździe można mejlem ściągnąć fakturę.

Jak radzicie sobie z konkurencją korporacji taksówkarskich?
Skupiamy się na tym, co robimy najlepiej, czyli rozwijamy Ubera w Polsce. Mamy w tym wsparcie użytkowników. Widać to na liczbach, szczególnie w Łodzi. Osoby, które raz skorzystały z Ubera, wracają. Tak samo jest z kierowcami, którzy po kolejnych przelewach są zadowoleni, że mogą mieć dodatkowy dochód. 20 proc. kierowców korzystających z aplikacji Uber w Polsce nie miało pracy przed dołączeniem do platformy, a 70 proc. podkreśla, że ich sytuacja finansowa poprawiła się, odkąd korzystają z aplikacji.

Co pan sądzi o zatrzymaniach obywatelskich kierowców Ubera, do których dochodzi w Łodzi?
Prawnicy wypowiadali się na ten temat: nie ma podstaw prawnych do takich zatrzymań przez taksówkarzy, tylko dlatego, że kierowcy jadą swoim autem i kogoś wiozą. Łatwo przekroczyć dozwolone granice i dopuścić się czynu z art. 189 kodeksu karnego, czyli bezprawnego pozbawienia wolności, co jest zagrożone karą więzienia do lat 5. Nie ma zgody na ataki taksówkarzy. Dochodzi do absurdów. Szef związków zawodowych taksówkarzy dokonał ostatnio zatrzymania małżeństwa, które swoim autem podjeżdżało pod łódzki dworzec. Nie pozwolił kobiecie wyjść z pojazdu, pomogła dopiero interwencja policji. Naszym kierowcom udzielamy wsparcia, mają do dyspozycji prawnika, który pomaga po ataku złożyć zawiadomienie do prokuratury i policji.

Konkurencja zarzuca wam, że kierowcy nie mają zarejestrowanej działalności gospodarczej, kas fiskalnych, ale mogą liczyć na dofinansowanie, jeśli nie wyrobią dniówki. Słusznie?
To bzdury, których rozpowszechnianie wynika ze złej woli. Jeśli chodzi o działalność gospodarczą, to zanim kierowca zacznie z nami współpracować, musi poinformować w jaki sposób chce rozliczać się z fiskusem. Musi przedstawić wypis z CEIDG lub KRS. Jeśli kierowca jest zatrudniony przez firmę, wszelkie kwestie podatkowe przechodzą przez partnera. Po każdym przejeździe użytkownik może pobrać fakturę VAT, a ponieważ wszystkie płatności są realizowane bezgotówkowo, to nie ma miejsca, aby pominąć podatek. W przypadku dofinansowania kierowców, kierujemy się zasadą - nie przenosimy kosztów ekspansji na kierowców. Jak w przypadku innych platform internetowych, musimy zachować równowagę między liczbą użytkowników i kierowców oferujących swoje usługi za pośrednictwem platformy. Dlatego rozkręcając biznes, nie chcemy przerzucać kosztów na kierowców, ale dofinansować ich, aby zarobili satysfakcjonujące pieniądze. Gdy rynek się rozhula, to kończymy te zachęty finansowe, bo kierowcy są zadowoleni z przychodów, które osiągają.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki