Uchodźcy z Ukrainy. W regionie łódzkim na razie nikt oficjalnie nie szuka dla nich miejsc

Od kilku dni cała Polska szuka miejsc dla uchodźców, którzy mogliby się pojawić w przypadku zaostrzenia konfliktu rosyjsko-ukraińskiego. Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji zaczęło przygotowywać się na najbardziej czarny scenariusz, który przewiduje nawet około miliona uchodźców z Ukrainy. Minister Mariusz Kamiński poinformował w weekend na Twitterze, że wojewodowie przygotowują się na wypadek takiej sytuacji.

Prośby do samorządów z prośbą o przejrzenie możliwości zakwaterowania potencjalnych uchodźców wysłali już m.in. wojewodowie z Mazowsza, Śląska, Małopolski i Pomorza. Jednak w województwie łódzkim żadna informacja o poszukiwaniu miejsc dla uchodźców na prośbę wojewody Tobiasza Bocheńskiego się nie pojawiła.

-Nie udzielamy informacji na ten temat – mówi Agnieszka Pakuła, asystent rzecznika prasowego wojewody łódzkiego.

Także żaden z samorządów nie szuka oficjalnie miejsc dla uchodźców. Marcin Masłowski, rzecznik prasowy prezydenta Łodzi wyjaśnia, że Urząd Miasta Łodzi żadnego pisma w tej sprawie od wojewody nie dostał i bez niego nie zacznie działać.

- Nie wiemy jakie wymagania musiałyby spełniać takie miejsca i dla ilu osób należałoby je przygotować – tłumaczy Masłowski.

Pism nie dostały także urzędy m. in. w Sieradzu i w Bełchatowie. Żadna prośba nie wpłynęła też do powiatu bełchatowskiego, na którego terenie wcześniej lokowano uchodźców z Afganistanu.

Tymczasem w czarnym scenariuszu zakładającym rozmieszczenie w Polsce miliona uchodźców, do regionu łódzkiego mogłoby trafić kilkadziesiąt tysięcy osób z Ukrainy.

Nie byliby to pierwsi uchodźcy na terenie Łódzkiego. Przez wiele lat w Ustroniu koło Grotnik funkcjonował ośrodek dla cudzoziemców, w którym mieszkały m.in. osoby ubiegające się o azyl. Większość z nich pochodziła z krajów byłego Związku Radzieckiego. Natomiast pod koniec sierpnia ewakuowanych przez polski rząd Afgańczyków ulokowano na kwarantannie w hotelu pod Bełchatowem.

Potencjalni uchodźcy dołączyliby do dużej społeczności ukraińskiej w regionie. Składki na ZUS w ubiegłym roku płaciło w Łódzkiem 45 tys. osób, jednak wszystkich Ukraińców może być ponad 100 tys.