Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Uczcie się od Łodzi

Bez pudru
Joanna Leszczyńska
Joanna Leszczyńska Dziennik Łódzki/archiwum/Grzegorz Gałasiński
Premier Tusk namawia warszawiaków, aby nie brali udziału w referendum w sprawie odwołania Hanny Gronkiewicz-Waltz, prezydent Warszawy. Mam uczucie deja vu. Tak, ja już to widziałam, a raczej już słyszałam. Kiedy zbliżało się referendum w sprawie odwołania Jerzego Kropiwnickiego z funkcji prezydenta Łodzi, ludzie z jego otoczenia też namawiali łodzian, by nie zaszczycali swoją obecnością lokali wyborczych.

Chciano uderzyć w przeciwnika statystyką. Żeby referendum było ważne, musi w nim wziąć udział 30 proc. tych, którzy wybierali aktualnego prezydenta. Jeśli mniej - nici z odwołania. Ale takie zawołanie "nie chodźcie", tylko mobilizuje przeciwników. Pokazuje to przykład Łodzi, a także Częstochowy. Z perspektywy czasu Jerzy Kropiwnicki ocenił tę taktykę jako błąd. Przyznał, że uległ wtedy otoczeniu, które przekonało go, że najlepiej liczyć na to, że przeciwnikom nie będzie się chciało iść do urn. "W efekcie stało się tak, jakbym zgodził się na trzecią turę wyborów, wzywając zwolenników, żeby pozostali w domu" - mówił nam Jerzy Kropiwnicki.

Warszawa nie chce uczyć się na przykładzie Łodzi i innych miast. A może to już działa efekt śnieżnej kuli, kiedy błąd partii rządzącej goni błąd. Premier i szef partii mieniącej się partią "obywatelską" namawia do antyobywatelskiej postawy. No i może się przekonać, że wykonał w stosunku do Hanny Gronkiewicz-Waltz krecią robotę.
Joanna Leszczyńska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki