Nietypowy egzamin na kartę rowerową w łódzkiej szkole. Zamiast w miasteczku uczniowie będą ją zdawać na ulicach. Żeby później umieli po nich jeździć.
Na zdjęciu: dzieci w miasteczku ruchu drogowego. Zdjęcie ilustracyjne
CZYTAJ DALEJ>>>
.
Uczniowie piątej klasy Szkoły Podstawowej nr 40 w Łodzi w sobotę będą zdawać egzamin na kartę rowerową na sąsiadujących ze szkołą uliczkach osiedla Montwiłła- Mireckiego. Do sprawdzianu umiejętności podejdzie ośmioro uczniów, którzy wcześniej zdali z sukcesem egzamin teoretyczny.
Uczniowie przejadą trasę długą na 1,5 km. Na każdym skrzyżowaniu będą czekać rodzice i egzaminatorzy, którzy ocenią, czy dzieci prawidłowo wykonują manewry i dostosowują zachowanie do prawdziwej sytuacji na drodze.
Egzamin prowadzony jest we współpracy z Rowerową Szkołą Aktywności Obywatelskiej z Lublina. To pierwszy taki egzamin na kartę rowerową w Łodzi. Tradycyjnie uczniowie piszą test, a egzamin praktyczny odbywa się w miasteczku ruchu drogowego lub na boisku.
- Miasteczko ruchu drogowego to sytuacja szklarniowa. Jest dobrym miejscem, ale dla młodszych dzieci. My chcemy iść krok dalej – mówi Michał Wolny, edukator rowerowy, który przeprowadza egzamin.
Jak dodaje uczniowie zdający na ulicach swojego osiedla, po których i tak często już jeżdżą lub wkrótce będą jeździć, są lepiej przygotowani. - Mają umiejętność czytania sytuacji drogowej i poruszania się w prawdziwym ruchu ulicznym – podkreśla.
Na zdjęciu: dzieci w miasteczku ruchu drogowego. Zdjęcie ilustracyjne
CZYTAJ DALEJ>>>
.
Michał Wolny zapewnia, że egzamin jest bezpieczny dla dzieci i prowadzony cały czas pod nadzorem. - Uliczki koło szkoły są spokojne, część jest brukowana i jednokierunkowa. W ciągu dnia mało kto nimi jeździ – wylicza. Na dodatek egzamin przeprowadzany jest w sobotę, gdy ruch jest jeszcze mniejszy niż zwykle.
Zgadza się z nim Hubert Barański z Fundacji Fenomen, która pośredniczyła w organizacji egzaminu. Jego zdaniem standardowy egzamin w w miasteczku ruchu drogowego nie sprawdzi, jak dzieci radzą sobie na ulicy.
-Nie miałbym kompletnie zaufania do kierowcy, który by dostał prawo jazdy tylko po egzaminie teoretycznym i placyku. Dlaczego robimy to z dziećmi zdającymi na kartę rowerową? – pyta Barański.
Nauczycielka techniki i edukacji dla bezpieczeństwa SP 40 Iwona Antosiak, która przygotowywała dzieci do egzaminu na kartę rowerową. przyznaje, że część rodziców musiała się zastanowić. Wątpliwości wyjaśniły je rozmowy z rodzicami i przygotowania.
Na zdjęciu: dzieci w miasteczku ruchu drogowego. Zdjęcie ilustracyjne
CZYTAJ DALEJ>>>
.
- Rodzice otrzymali tydzień wcześniej mapę trasy, mogli sprawdzić ją wraz z dzieckiem przed egzaminem – mówi nauczycielka. Dodatkowo przed egzaminem dzieci całą grupą przejdą trasę.
Asp. sztab. Marzanna Boratyńska z KW Policji w Łodzi podkreśla, że modelowy egzamin na kartę rowerową powinien być przeprowadzony w miasteczku ruchu drogowego. - Taki egzamin przeprowadzany w warunkach bezpiecznych i zamkniętych pozwala sprawdzić, czy dziecko radzi sobie z utrzymaniem równowagi na rowerze, czy zna przepisy ruchu drogowego i znaki drogowe – mówi Boratyńska. Jak radzi po zdanym egzaminie rodzice przez kilka tygodni lub nawet miesięcy powinni kontrolować poruszanie się dziecka po drogach i dbać o jego bezpieczeństwo.
Marzanna Boratyńska jest przekonana, że tradycyjny egzamin na kartę rowerową też jest skuteczny. - Zazwyczaj w pierwszych latach po egzaminie dzieci jeżdżą zgodnie z przepisami. Jednak z wiekiem część rowerzystów zapomina o przepisach ruchu drogowego – przyznaje.
Skutki widać w policyjnych statystykach. Od początku roku na terenie Łodzi policjanci pouczyli 25 rowerzystów, wystawili 25 mandatów i skierowali 23 sprawy do sądu. Nawięcej, bo aż 13 osób ukarali za jazdę po chodniku. Po siedem osób ukarali za nieustępowanie pierwszeństwa i niestosowanie się do sygnałów świetlnych, a 30 za inne wykroczenia. W tym samym czasie policja odnotowała 58 wypadków z udziałem rowerzystów.
Na zdjęciu: dzieci w miasteczku ruchu drogowego. Zdjęcie ilustracyjne
CZYTAJ DALEJ>>>
.