1/5
W poniedziałek ok. 60 tys. uczniów klas I-III w szkołach...
fot. Piotr Krzyżanowski/archiwum Polska Press

W poniedziałek ok. 60 tys. uczniów klas I-III w szkołach podstawowych województwa łódzkiego wraca do nauki stacjonarnej. Wciąż nie ma decyzji rządu o powrocie z zajęć na odległość starszych roczników, w tym maturzystów 2021 oraz obecnych ósmoklasistów, także przygotowujących się do swojego egzaminu państwowego – na koniec podstawówki.

>>> Więcej informacji przy kolejnej ilustracji >>>

2/5
W poniedziałek (18 stycznia) około 60 tysięcy uczniów klas...
fot. Maciej Kałach / archiwum "DŁ"

W poniedziałek (18 stycznia) około 60 tysięcy uczniów klas I-III w szkołach podstawowych województwa łódzkiego wraca do nauki stacjonarnej. Ich edukacja zdalna, w związku z drugą falą koronawirusa, trwała od 9 listopada 2020 r. Wciąż nie ma decyzji rządu o powrocie z zajęć na odległość starszych roczników, w tym maturzystów 2021 oraz obecnych ósmoklasistów, także przygotowujących się do swojego egzaminu państwowego – na koniec podstawówki.

„Uruchomienie nauczania stacjonarnego w klasach I-III jest bardzo ważne, bo zdajemy sobie sprawę, że nauczanie zdalne w najmłodszych grupach wiekowych jest najmniej efektywne, najbardziej uciążliwe dla uczniów, rodziców i nauczycieli” – tłumaczył w poniedziałek (11 stycznia) Przemysław Czarnek, minister edukacji i nauki.

Sceptycy, m.in. oświatowi związkowcy, dodawali, iż nauczanie stacjonarne dla najmłodszych jest także najbardziej uciążliwe dla budżetu państwa, ponieważ – zgodnie z prawem – wymaga wypłacania dodatkowego zasiłku opiekuńczego: dla rodziców dzieci w wieku do 8. roku życia, jeśli ci muszą zrezygnować ze swojej pracy z powodu zamknięcia placówki malucha za sprawą koronawirusa (zasiłek ten wynosi 80 proc. wynagrodzenia).

Do szkół wracają najmłodsi, ale także uczniowie szkół zawodowych – na zajęcia praktyczne

Co nowego usłyszeliśmy w czwartek (14 stycznia) na kolejnej z konferencji ministra?

"Od 18 stycznia wracają także zajęcia praktyczne w szkołach zawodowych" - mówił m.in. Przemysław Czarnek.

Minister przypomniał, że dyrektorzy szkół wciąż mogą organizować stacjonarne konsultacje dla maturzystów 2021 i obecnych ósmoklasistów, w grupach do pięciu uczniów, w związku z ich nadchodzącymi egzaminami. Zabrakło konkretów dotyczących powrotu do pełnej stacjonarności tych obu roczników. Wcześniej ministerstwo bardzo wstępnie określiło ewentualny termin na luty, ale w czwartek Przemysław Czarnek nie powtórzył już tej deklaracji.

Klasy I-III znów stacjonarnie w podstawówkach. Co wyniknie z „rajfurzenia”?

Jak rządową decyzję o powrocie do stacjonarności najmłodszych uczniów oceniają dyrektorzy łódzkich podstawówek?

„Jestem w trakcie feryjnych półkolonii, także takie przedbiegi do organizacji pracy stacjonarnej szkoły mam dzięki temu poczynione. Te półkolonie to dwa tygodnie w reżimie sanitarnym. Np. uzupełnianie bezdotykowych dezynfekatorów, które mamy na każdym piętrze, ciągłe przypominanie dzieciom o myciu rąk. Obsługa szkoły nieustannie przeciera wszystkie klamki i poręcze” – powiedziała we wtorek (12 stycznia) Bogumiła Cichacz, kierująca SP nr 70 (na zdjęciu).

Rządowe wytyczne dla podstawówek w związku z powrotem do nich najmłodszych dzieci to w dużej części powtórka zasad do wdrożenia przed 1 września 2020 r.

Każdy oddział powinien mieć swoją pracownię i – w miarę możliwości – stałych nauczycieli nieprowadzących zajęć dla innych grup. Tym razem autorzy wytycznych grubym drukiem podkreślili zasadę, zgodnie z którą dana klasa w trakcie przebywania w szkole nie ma możliwości (lub ma ograniczoną do minimum) kontaktowania się z pozostałymi oddziałami.

„Jednego jestem pewna, bo widziałam to pierwszego dnia półkolonii: dzieci są ogromnie spragnione wspólnego spędzania czasu, ciągle by, jak ja to nazywam, rajfurzyły, czyli głośno rozmawiały. Ten gwar to tlen dla szkoły” – sumuje Bogumiła Cichacz.

Co wyniknie z tego „rajfurzenia”? Dyrektor innej łódzkiej podstawówki nie jest optymistą.

„Będzie masakra. W ciągu dwóch tygodni klasy I-III wrócą do zdalności” – przewiduje szef szkoły, który nie chce podawania jego nazwiska, „aby nie kojarzyło się z czarnowidztwem”.

Dyrektor-”czarnowidz” zauważa, że mimo lock-downu w czasie ferii część dzieci miała kontakty w różnych środowiskach, zatem sytuacja przypomina tą z początku września – gdy rząd nie odczekał tygodnia czy dwóch po powrotach z wakacji i od razu uruchomił stacjonarnie szkoły.

>>> Więcej informacji przy kolejnej ilustracji >>>

3/5
Badania kadry podstawówek na koronawirusa. Dwa procent z...
fot. archiwum "DŁ"

Badania kadry podstawówek na koronawirusa. Dwa procent z wynikiem pozytywnym

A gdzie szukać powodów do optymizmu? Waldemar Flajszer, łódzki kurator oświaty, powoływał się na statystki m.in. z ciągle działających przedszkoli.

„Podjęte środki wystarczą, aby po przerwie zimowej dzieci z klas I-III spokojnie wróciły do budynków szkół. Wskazują na to obecne statystki, dotyczące pracy przedszkoli i placówek specjalnych, z których ostatnio tylko 1-2 proc. działało zdalnie czy w tzw. trybie hybrydowym” – przekonywał kurator w sylwestrowym wywiadzie dla „Dziennika Łódzkiego”.

Bardziej świeży powód do optymizmu to pierwsze wyniki bezpłatnych i dobrowolnych badań na obecność koronawirusa w ramach ogólnopolskiej akcji adresowanej w bieżącym tygodniu do nauczycieli klas I-III podstawówek oraz do ich kadry niepedagogicznej. W skali mikro, dla przykładu, dyrektor-”czarnowidz” we wtorek miał już większość wyników w grupie swoich prawie 30 podwładnych. U jednego z nich wykryto koronawirusa. To pracownik obsługi podstawówki, jej szef stwierdził, iż będzie w stanie rozdzielić jego obowiązki między pozostałych.

Jak to wygląda w skali ogólnopolskiej? W czwartek (14 stycznia) Przemysław Czarnek ogłosił dane dotyczące 60 tys. pracowników podstawówek w całym kraju, których wyniki zdążyły już spłynąć z powiatowych sanepidów – po badaniach przeprowadzonych w pierwszej połowie tygodnia. Testy te przyniosły pozytywny wynik u 2 proc. pracowników.

>>> Więcej informacji przy kolejnej ilustracji >>>

Na zdjęciu wtorkowa kolejka testowanych pracowników podstawówek w Łodzi.

4/5
"Test daje wynik tylko na konkretny dzień" – zwracał uwagę w...
fot. archiwum "DŁ"

"Test daje wynik tylko na konkretny dzień" – zwracał uwagę w weekend przed rozpoczęciem badań Marek Ćwiek (na zdjęciu), prezes Związku Nauczycielstwa Polskiego w Okręgu Łódzkim. – "Popieramy dostęp do bezpłatnych testów, ale kwestia dostępu do szczepień dla nauczycieli przed powrotem do stacjonarnej nauki jest o wiele ważniejsza".

Marek Ćwiek dodał jeszcze, iż bez możliwości szczepień nauczycieli przed rozpoczęciem stacjonarnej nauki, szkoły znów staną się "rozsadnikiem epidemii".

Także inni przedstawiciele ZNP wskazują, iż powrót do stacjonarnej edukacji przed zaszczepieniem nauczycieli to błąd, który grozi masowymi zachorowaniami w trzeciej fali koronawirusa – i duże problemy z organizacją państwowych egzaminów: matury oraz ósmoklasistów z podstawówek.

>>> Więcej informacji przy kolejnej ilustracji >>>

Kontynuuj przeglądanie galerii
Dalej

Polecamy

Gorąca zupa fasolowa z jarmużem prosto z lasu. Ugotuj obiad w naturze

Gorąca zupa fasolowa z jarmużem prosto z lasu. Ugotuj obiad w naturze

W Orlando ruszają Mistrzostwa Świata w cheerleadingu sportowym. Niezwykłe popisy

W Orlando ruszają Mistrzostwa Świata w cheerleadingu sportowym. Niezwykłe popisy

Roksana Węgiel pokazała się w bieliźnie. Twierdzi, że zazdrość jest potrzebna!

Roksana Węgiel pokazała się w bieliźnie. Twierdzi, że zazdrość jest potrzebna!

Zobacz również

Zadała ukochanemu tylko jeden cios. Śmiertelny

Zadała ukochanemu tylko jeden cios. Śmiertelny

Luksusowy dom mamy Maćka Musiała zachwyca. Musisz zobaczyć te designerskie wnętrza!

Luksusowy dom mamy Maćka Musiała zachwyca. Musisz zobaczyć te designerskie wnętrza!