Podczas lekcji jeden uczeń zgłosił silny ból brzucha. Miał zawroty głowy, nudności i wymioty. Jego stan od razu zaniepokoił nauczycielkę. Okazało się, że podobne objawy zaczęli mieć inni uczniowie z czwartej i piątej klasy. Dzieci trafiły do szkolnej pielęgniarki. Łącznie dziewięcioro uczniów. Okazało się, że mogły zatruć się gumą do żucia.
O zatruciu poinformowała nas jedna z matek, która po południu zadzwoniła do redakcji. - Dostałam telefon ze szkoły, że moje dziecko wymiotuje. Musiałam je zabrać do domu. Poszłam jeszcze po południu z synem do lekarza, bo się zdenerwowałam - mówiła mama czwartoklasisty.
Potwierdziła to Beata Malinowska, dyrektor Szkoły Podstawowej nr 5 w Ozorkowie. - Ból brzucha, nudności i wymioty nauczyciele zauważyli w piątek u dzieci z dwóch klas: czwartej i piątej. Po rozmowie z nimi okazało się, że wcześniej kupiły gumę i się nią dzieliły. Gumy kupiono w sklepie poza terenem szkoły. Przypuszczamy, że to mogła być przyczyna złego samopoczucia - powiedziała Beata Malinowska.
Nauczyciele od razu zabrali dzieciom podejrzane gumy do żucia i zrobili w szkole apel dla pozostałych uczniów.
- Poinformowaliśmy, że doszło do zatruć. Powiedzieliśmy uczniom, że prawdopodobną przyczyną złego samopoczucia ich kolegów mogły być gumy do żucia, przed którymi przestrzegliśmy. Nie poinformowaliśmy, gdzie gumy zostały kupione, żeby nie odnieść przewrotnego skutku - mówi dyrektor Beata Malinowska. - Na opakowaniu gumy są rosyjskie napisy. Jest też informacja, że wyprodukowano je w Chinach. Na opakowaniu są też ostrzeżenia, że gumy mogą wywoływać bóle brzucha i nudności.
Dzieci z objawami zatrucia zostały wczoraj zwolnione z lekcji i odesłane do domu. Troje trafiło na obserwację do zgierskiego szpitala. Zostały już wypisane do domu.
Dyrekcja szkoły o sprawie poinformowała policję i Powiatową Stację Sanitarno-Epidemiologiczną w Zgierzu.
- Policja wszystkich przesłuchała. W szkole byli też inspektorzy sanepidu. Zawsze tak postępujemy w przypadku zatruć w szkole. Teraz będziemy musieli czekać na wyniki - mówi dyrektor Malinowska. - Po odesłaniu do domu i szpitala dziewięciorga dzieci, inne nie miały podobnych objawów.
Dochodzenie w tej sprawie rozpoczął wczoraj zgierski sanepid. - Zabezpieczyliśmy gumy. Skierujemy próbki do badań laboratoryjnych. Wczoraj rozpoczęliśmy procedurę, ale jest za wcześnie, by wyrokować. Gumy zostaną przebadane w sekcji higieny żywności. Zapewne potrzebne będą także badania próbek od dzieci po zatruciu, ale tym zajmie się inna sekcja - mówi Grażyna Jóź-wiak, kierownik sekcji higieny żywności, żywienia i przedmiotów użytku w Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Zgierzu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?