Nietypowy egzamin na kartę rowerową, tzw. egzamin typu holenderskiego, zorganizowała w sobotę (28 maja) Szkoła Podstawowa nr 40 w Łodzi. Dziewięcioro uczniów po napisaniu testu zamiast na tradycyjnym placu, zdawało egzamin na uliczkach koło szkoły. Egzaminatorzy chcieli sprawdzić, czy uczniowie naprawdę umieją poruszać się rowerem po mieście.
Egzamin zorganizowano na osiedlowych, spokojnych uliczkach. Na dodatek wybrano sobotnie przedpołudnie, żeby ruch był minimalny. Przeprowadził go edukator rowerowy Michał Wolny z Rowerowej Szkoły Aktywności Obywatelskiej. Wspierał go Hubert Barański z łódzkiej Fundacji Fenomen. Oraz... rodzice, którzy po wcześniejszym przeszkoleniu ustawieni zostali w ośmiu punktach liczącej 1,5 kilometra trasy i sprawdzali, jak dzieci wykonały zadanie.
-Nawet pogoda była holenderska, najpierw wiało, potem padało- mówi Hubert Barański z Fundacji Fenomen. Jednak egzamin się udał. - Wszyscy zdali, rodzice byli zadowoleni- podkreśla Barański.
Dzieci musiały m.in. bezpiecznie skręcić w lewo z podporządkowanej uliczki, bezpiecznie skręcić w prawo, przejechać przez skrzyżowanie równorzędne. Michał Wolny przyznaje, że niektóre manewry uliczne pewnym dzieciom sprawiały jeszcze trudność, ale poziom umiejętności wystarczył, żeby wydać karty rowerowe.
Edukator przyznaje, że manewr skrętu w lewo niektórym dzieciom sprawiał jeszcze kłopot.
- Dzieci nie mają jeszcze wykształconych nawyków dotyczących rozglądania się i odpowiednio wcześniejszego sygnalizowania planowanego manewru - przyznaje.
Szkoła zainteresowana jest kolejnymi tego typu egzaminami. Na razie nie ma jednak planów przeprowadzania ich znów w Łodzi czy regionie. Jednak Rowerowa Szkoła Aktywności Obywatelskiej przeprowadza tego typu egzaminy regularnie w całym kraju. Zdało już kilka tysięcy uczniów. Jak wyjaśnia Michał Wolny dzieci, które zdawały egzamin na kartę rowerową na prawdziwej ulicy są lepiej przygotowane do samodzielnej jazdy.
Zgodnie z przepisami egzamin na kartę rowerową składa się z dwóch części: pisemnego testu oraz części praktycznej prowadzonej w miasteczku ruchu drogowego lub na placu manewrowym. Część szkół przeprowadza go np. na boiskach. Jednak organizacje rowerowe zwracają uwagę, że w ten sposób nikt nie sprawdza, czy dziecko radzi sobie z jazdą po ulicy.
- Dziecko na placyku udaje, że jeździ. A tydzień później dostaje do ręki kartę rowerową i naprawdę wyjeżdża ulicę - mówi Hubert Barański. Jak dodaje nikt nie wypuściłby na ulicę kierowcy, który egzamin na prawo jazdy zdawał tylko na placu.
echodnia.eu W czerwcu wybory do Parlamentu Europejskiego
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?