Przez ostatnie dni września ta liczba może wzrosnąć do prawie 16 tys. nowych studentów, bo kończą się jeszcze rekrutacje na część studiów odpłatnych. Przed rokiem UŁ witał 15 tys. 461 nowych żaków. Liczba zapisów prawie się nie zmieniła i przekroczyła 43 tys. (z tego 39 tys. wniosło opłatę, konieczną, by się zrekrutować), więc zdaniem władz uczelni, UŁ nie odczuwa niżu demograficznego.
Za to, odkąd tok studiów podzielono na trzyletni licencjat, a dopiero potem dwuletnie studia magisterskie, problemem uczelni jest nierówny poziom kandydatów na magistrów. Prof. Joanna Jabłkowska, prorektor ds. programów i jakości kształcenia, stwierdziła, że osoby, które przychodzą na UŁ z licencjatem po mniejszych, prywatnych szkołach mają zwykle słabsze podstawy niż licencjaci po wielkich uczelniach - w tym po UŁ.
Na poniedziałkowej konferencji, władze UŁ pochwaliły się zwabieniem na swoje studia prawie 2 tys. mieszkańców woj. mazowieckiego - w tym 165 warszawiaków. Wielkopolskę i Śląsk na UŁ będzie reprezentować po blisko tysiąc studentów. To w woj. śląskim jest miasto, które poza regionem łódzkim, dostarcza UŁ najwięcej kandydatów. Chodzi o 265 częstochowian.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?