O ile ograniczenie kadencji prezydenta państwa jest uzasadnione, to w samorządach już takie proste nie jest. Np. Kwaśniewskiego naród dwa razy wybrał na prezydenta jako mniejsze zło: raz zamiast Wałęsy, drugi raz - Krzaklewskiego. Trzeci raz większego zła nie było.
Ciekawe, co Kwaśniewski ma przeciw Eugeniuszowi Kapuśniakowi, od 33 lat wójtowi Żarnowca, którego poparło 85 proc. wyborców? Albo Wojciechowi Szczurkowi z Gdyni (80 proc. poparcia)? Będzie rządził piątą kadencję, bo nikt lepszy się nie znalazł.
Przykłady dobrych "wiecznych" samorządowców można mnożyć. Złych też, ale tych w wyborach niech eliminują lepsi od nich, a nie jacyś ulepszacze.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?