Cieszy, że ów zapach śmiało wkroczył na Piotrkowską. W centrum Łodzi otworzono kilka nowomodnych piekarni, przygotowujących smakowite pieczywo według tradycyjnych receptur, unowocześnionych młodzieńczą pasją. Powstają tam małe i duże chleby pszenne, razowe, przygotowane według jak najbardziej podstawowych wzorców, ale i wzbogacane bakaliami, suszonymi pomidorami, czekoladą itd. Ich smak, przekonujący i przywołujący to, co pozostało na obrzeżach pamięci, może być olbrzymim zaskoczeniem dla podniebień przyzwyczajonych do "pieczywa" sprzedawanego w marketach.
Oby tylko nowi łódzcy piekarze trzymali jakość również wtedy, gdy zaczną sprzedawać znacznie więcej bochenków niż obecnie. Co radosne jeszcze bardziej, twórcom dobrego chleba towarzyszą na Piotrkowskiej zwolennicy innych znakomitych produktów. Instalują się tu sprzedawcy wytwarzanej w szczery sposób wędliny, można kupić fantastyczne regionalne sery, coraz więcej jest dobieranych ze smakiem i znawstwem win, leją się wyciśnięte z prawdziwych owoców i warzyw soki.
Nie miałbym nic przeciw temu, by na Piotrkowskiej pojawiły się sklepiki ze świeżymi, oddalonymi od chemii warzywami i owocami (choć to mało realne przy zabójczych czynszach). Dobrem Piotrkowskiej mogą być rodzinne lub przyjacielskie spożywcze manufaktury oferujące mieszkańcom swe cudowne wyroby. Cudownie by było, gdyby jeszcze wszystkich było na ten prawdziwy chleb stać...
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?