Ja wierzę w to, ze do końca roku ta decyzja NSA będzie podjęta. W ubiegłym tygodniu poprosiłem naszego radcę prawnego, aby zwrócił się do NSA o przyspieszenie działań, żeby sąd w terminie pilnym podjął decyzję. W międzyczasie będziemy się przygotowywać do tego, żeby ewentualnie przyjąć nowe studium i jest kwestia tego, żebym wiedział pod koniec roku co robić - mówi Dominik Drzazga.
Nie tylko gmina Złoczew ma problem z "zamrożeniem" tematu kopalni. Podobnie jest w gminie Ostrówek w powiecie wieluńskim, na terenie której ma powstać zwałowisko zewnętrzne kopalni. Rolnicy z przeznaczonych pod nie terenów od dawna podnoszą, że żyją "w zawieszeniu". Nie mogą rozwijać swoich gospodarstw, bo te teoretycznie mają być pogrzebane pod warstwą ziemi. PGE ma wykupić grunty, jednak póki kopalnia jest wielką niewiadomą rolnicy, podobnie jak burmistrz Złoczewa, mogą tylko rozkładać ręce.
CZYTAJ WIĘCEJ >>>>
Wójt gminy Ostrówek Ryszard Turek zdaje sobie sprawę z problemów, jakie trapią mieszkańców w związku z inwestycją zaplanowaną przez PGE. Jak mówi, konkretna decyzja, jakakolwiek by nie była, pozwoliłaby na uspokojenie nastrojów społecznych. Mieszkańcy nie żyliby w niepewności.
Wójt jednak spokojnie czeka na rozwój sytuacji i zmian w planistycznych dokumentach nie planuje, choć wiary w to, że odkrywka niebawem powstanie zostało w nim niewiele. Przypomina, że do tej pory Generalna Dyrekcja Ochrony Środowiska nie rozpatrzyła skargi na decyzję środowiskową dla PGE, która złożyli ekolodzy.
Dyrektor generalny znów na 31 sierpnia przesunął rozpatrzenie skargi na decyzję środowiskową. Pewnie pod koniec sierpnia znów Greenpeace coś złoży, znów wezwą kopalnie do wyjaśnień i o kolejne cztery albo pięć miesięcy przesuną i tak dalej - prognozuje Ryszard Turek.
Wójt zaznacza jednak, że trzyma kciuki za burmistrza Złoczewa i jego pismo.
Może pan burmistrz akurat wymusi na nich wydanie koncesji i rozpoczęcie wydobycia. Życzę mu tego - mówi Turek.
Tereny pod odkrywkę "Złoczew"
Tereny pod odkrywkę "Złoczew"