Nieprzekazanie na czas placów budowy trasy W-Z i Górnej to główne powody porażki miasta Łódź z firmą Mosty Łódź i konieczność wypłaty ponad 5,7 mln zł odszkodowania. W pierwszym przypadku chodziło także o "kwestie wizerunkowe", czyli "uniknięcie niezadowolenia mieszkańców".
CZYTAJ DALEJ NA KOLEJNYM SLAJDZIE>>>
Sprawa konieczności zapłaty odszkodowania wykonawcy obu inwestycji z lat 2013-15 wyszła na jaw podczas spotkania komisji finansów przed ostatnią sesją Rady Miejskiej Łodzi. Już po sesji Zarząd Dróg i Transportu przekazał radnym uzasadnienie wyroku w sprawie przegranej z wykonawcą kontraktów. Z treści dowiadujemy się, że kluczowe problemy z opóźnieniem obu inwestycji generalnie wynikały z nieprzekazania na czas placów budów, jednak nie tylko.
CZYTAJ DALEJ NA KOLEJNYM SLAJDZIE>>>
W przypadku trasy Górna sąd uznał, iż przedłużenie terminu realizacji o czas od 21 maja do 15 września 2014 r. wynika z winy zamawiającego, czyli miasta Łódź, a konkretnie ZDiT. Identycznie w przypadku trasy W-Z, gdzie przedłużenie terminu z winy ZDiT wyniosło równe trzy miesiące - od dnia 1 lipca do 30 września 2015 r. Łącznie dla wykonawcy obu inwestycji Sąd Okręgowy w Łodzi nakazał wypłacić ponad 4 mln 851 tys. zł, co wraz z odsetkami i kosztami procesu przekroczyło sumę wypłaty na poziomie ponad 5,7 mln zł.
CZYTAJ DALEJ NA KOLEJNYM SLAJDZIE>>>
Szczególnie "frapujące" zdają się być problemy z tymczasową organizacją ruchu podczas przebudowy trasy W-Z. Otóż w czerwcu 2015 r. firma Mosty Łódź przekazała do Urzędu Miasta Łodzi do uzgodnienia projekt tymczasowej organizacji ruchu dla odcinka nr 3, czyli al. Sienkiewicza i al. Piłsudskiego do skrzyżowania z ul. Kilińskiego. We wrześniu UMŁ odpowiada, że nie widzi możliwości "jednoczesnego ograniczenia przejezdności przez skrzyżowania Piłsudskiego z Sienkiewicza i Kilińskiego. Z treści uzasadnienia wynika, że ten temat był przedmiotem spotkania wykonawcy z prezydent Łodzi Hanną Zdanowską (PO).
CZYTAJ DALEJ NA KOLEJNYM SLAJDZIE>>>