18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Uniwerek zapowiada koniec głodówki kulturoznawców

Maciej Kałach
Uniwersytet Łódzki zapowiada otworzenie stołówki w Pałacu Biedermanna
Uniwersytet Łódzki zapowiada otworzenie stołówki w Pałacu Biedermanna Krzysztof Szymczak
Uniwersytet Łódzki zapowiada na środę koniec głodówki studentów z Instytutu Teorii Literatury, Teatru i Sztuk Audiowizualnych. Studiujący tam, najczęściej kulturoznawstwo, głodują od początku października. I bynajmniej nie z własnej woli.

Instytut mieści się w zabytkowym Pałacu Biedermanna na rogu ul. Franciszkańskiej z Północną. - "Jeszcze w ubiegłym roku akademickim funkcjonowała tam stołówka" - napisała do redakcji "Dziennika Łódzkiego" Agata, przedstawiająca się w swoim mailu jako "głodna studentka", która zjeżdża do Łodzi na weekendowe zajęcia zaoczne. Według Agaty, w stołówce "wydawano ciepłe posiłki i świeże przekąski. Był to spory ratunek po kilkugodzinnej podróży, obiady cieszyły się bardzo dużym zainteresowaniem zwłaszcza, że ceny nie były zbyt wygórowane".

Niestety, ulubiony bufet Agaty w nowym roku akademickim już się nie otworzył.

- "Przez dwanaście godzin zajęć nie można liczyć nawet na kubek wrzątku" - narzeka Agata. - "Z zasłyszanych rozmów na korytarzu wiem, że władze instytutu borykają się z tym problemem już po raz kolejny. Chodzi o to, że właściciel stołówki nie uzyskuje na tyle wysokich zarobków, by mógł się tam utrzymać."

Agata kończy swój list przypomnieniem, że płaci za rok swoich studiów 4 tys. zł, więc uczelnia powinna zapewnić jej możliwość zaopatrzenia się w ciepły posiłek.

Tomasz Boruszczak, rzecznik UŁ, ma dla głodujących dobrą wiadomość.

- W środę bufet ma zostać uruchomiony - usłyszeliśmy wczoraj od Boruszczaka.

Według rzecznika, 27 września uczelnia musiała rozwiązać umowę z dotychczasowym dzierżawcą bufetu w trybie natychmiastowym.

- Przyczyny to zaległości czynszowe i brak możliwości skontaktowania się z dzierżawcą - precyzuje Boruszczak. Tłumaczy, że uczelni zależało, aby jak najszybciej bufet był do dyspozycji studentów i pracowników. Dlatego już 5 października odebrano protokolarnie stołówkę, a przedwczoraj zakończyło się składanie ofert od chętnych na bufet.

Studentki, które spotkaliśmy wczoraj nic o uruchomieniu bufetu nie słyszały. Bały się, że zimą przerwy pomiędzy zajęciami będą za krótkie, aby dojść do najbliższego sklepu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki